— 344 — XXXVIII. Czemu cenność dziel ludzkich opada niespodziewanie powoli? Przypadek raptownego wzrostu potęgi twórczej ziścił się w krajach najbardziej przemysłowych, rzeczywistość znacznie przewyższyła przykład, wzięty w rozdz. XXXIII dla ilustracyi naszych założeń, siła robocza maszyn Anglii, Francyi stała się kilkadziesiąt razy większą, niż była przed stu laty, jednak ceny dzieł przemysłu fabrycznego nie spadły wielokrotnie, jak tego należało oczekiwać*); Ale mniejsza o ceny, bo te mogą być tylko względną miarą taniości. Aby wyrokować o rzeczywistem tanieniu towarów, trzebaby porównać dawną cenę złota z obecną, dawną jego ilość i potrzebę handlową z obecną, ilość mieszkańców kraju i szybkość obrotów handlowych. Gdy taka droga byłaby zbyt długa, mamy prostszą i krótszą. O skutkach wzrostu potęgi twórczej możemy sądzić, porównywając dawną spożywczość narodu z teraźniejszą. Otóż spożycie Anglii i Francyi podniosło się wprawdzie znakomicie, jednak nie do tego stopnia, jakby teoretycznie wypadało. Skądże więc płynie niezgodność teoryi z rzeczywistością? Niema tu żadnej sprzeczności, wszystko poszło, jak pójść musiało, zawód zaś płynie z niespodzianki, ze produkcya nie poszła takiemi torami, jakiemi pójśćby mogła. W naszem założeniu traktowaliśmy sprawę, jakby się potoczyć musiała, gdyby społeczeństwo istniało samo je- *) Przypuszczaliśmy, że w razie 10-krotnego wzrostu potęgi twórczej, dzieła przemysłu fabrycznego powinnyby przecięciowo stać się dziesięciokrotnie tańszemi.