— 324 — zatrważającem ani na jutro, ani na daleką przyszłość,— raczej mogłoby być niem zjawisko odwrotne, tylko ie takiego nigdzie nie zauważono. I to najlepiej dowodzi, że bogactwo tanieje dzięki zwycięstwom ducha nad materyą z większą szybkością, niżby to mogła sprawić prosta siła życia nie wspierana przez sztukę. Ponieważ zaś potęga życia nie może już ilości swychpłodów zwiększyć na ograniczonym terenie ziemi bez sztuki ludzkiej, która jednak kosztuje zbyt drogo w stosunku do bezpłatnej pracy siły życia, przeto dopóki na drodze czysto chemicznych, a dość tanich reakcyi, nie będą otrzymywane substancye, zastępujące żywność naturalną, — dopóty pomnaianie iywności taniej będzie niemoiliwe. I bądźmy z tego zadowoleni, albowiem jeśliby się udało rozwiązać tanio problemat sztucznych środków żywności, powstałby po niedługim czasie inny, o wiele przykrzejszy i drażliwszy od kwestyi, która sprowadza dziś troskę na czoło przyjaciół ludzkości. XXXVI. O względności bogactwa. Jeieliśmy sprostowali błąd mechanistów, którzy niewiele sobie robią z wartości rzeczywistej i taksują bogactwo tylko od strony cenności, nie trzeba równiei taksować bogactwa ludzkiego jedynie według wartości realnej, bo stalibyśmy się sami na inny sposób mechanistami, utracając korzyści naukowe, które nam dała uwzględnienie roli dusz, jako czynników twórczych. Skorośmy uwzględnili nierówność dusz—w twórczości,