— 316 — XXXV. Co mniemać o szkodliwości drożyzny środków spożywczych? Teraz dopiero miejsce na poruszenie oraz trafną ocenę pewnego zjawiska, powszechnie uważanego za nieszczęście narodu, mianowicie na sprawę wzmagającej się drożyzny najniezbędniejszych środków żywności. Sprawa ta wymagała uprzedniego zrozumienia, czem jest właściwie wszelka drożyzna dla tego, ze wcale nie jest identyczna z drożyzną środków niespożywczych, a przytem wiąże się z nią kwestya nędzy, którąśmy już oświetlili, kwestya granic wydajności ziemi, oraz zagadnienie kierunku, w jakim potoczy się rozwój stosunków ekonomicznych, stosunków, które pod parciem szerokich mas do lepszego bytu ulegają coraz donioślejszym zwikłaniom. Podniesienie się cen żywności jest zjawiskiem bynajmniej nie lokalnem, bo zachodzi we wszystkich niemal krajach, lubo nie z jedną chyżością. Świeżo angielski urząd Board of trade ogłosił dochodzenia w tej sprawie za ostatnie lat 10 (do 1901—1911 r.). Okazuje się, że ceny środków żywności wzrosły w tym okresie *): w Anglii . . . . . . . . o 7% w Norwegii . . . . . . . ,, 11% we Francyi . . . . . . ,, 17% w Holandyi . . . . . . ,, 17% we Włoszech . . . . . . ,, 18% w Rosyi średnio . . . . . ,, 21% w Niemczech . . . . . . ,, 28% *) w stosunku do cen z roku 1900-go.