— 142 — Zdawałoby się, że dla wyznawców takiej teoryi wartości (podmiotowej) jedyną wartością będzie już użyteczność, ale gdzie tam. Oni wynaleźli jeszcze jakąś inną wartość. „W praktyce, mówi Gide, najwainiejszą jest wartość wymienna"*), ale nie tyle znaczenie „ze wzglądu na potrzeby cudze" (wartość czwarta), ile wartość targowa, czyli cena (wartość druga). Najwa-żniejszą więc w praktyce wartością, jest dla nich to, co nie jest wcale wartością, bo jest ceną! „Nie mniej jednak, ciągnie dalej ten sam autor, nie należy mieszać ceny z wartością, jak to czyni lud**), bo „cena jest oznaczeniem wartości jednego przedmiotu wartością drugiego" ***). Zatem cena jest i nie jest wartością! Jest niby wartością drugą (zamienną) — choć nie leży w przedmiocie samym, lecz tylko w usłudze doraźnie ocenionej i zapłaconej na mocy prostej zgody stron obu, wynikłej ze wzajemnych ustępstw. Już tej próbki dość, aby zrozumieć, ile trzebaby trudu i cierpliwości, aby wyłoiyć pokrótce i zrozumiale choćby kilkanaście główniejszych teoryi, po to tylko, aby spostrzedz, że w kaidej jest trochę słuszności, ale jeszcze więcej przeoczeń i pominięć. Przy stałem upośledzeniu bądź jednej bądź drugiej wainej strony, można było zbudować wiele dowcipnych i pozornie logicznych konstrukcyi, ale każda już w założeniu nosiła wyrok śmierci, będąc w niezgodzie z rzeczywistością, którą miała tłumaczyć. Najprościej też będzie rozpatrzeć tylko dwa biegunowo przeciwne sobie pojęcia, bo wszystkie doktryny dadzą się sprowadzić do tych dwóch odrębnych pojęć. *) 1. c. str. 104—105. **) 1. c. str. 121. ***) 1. c. str. 125.