ROZDZIAŁ XII. XII. Poznanie i myślenie ludzkie zjawiskiem ściśle społecznem. Do komunikowania się podmiotów ludzkich potrzebne jest, jak to zauważyliśmy, pośrednictwo zmysłu słuchu. Nie znaczy to jednak, aby ta konieczność odnosiła się wyłącznie do zmysłu słuchu. Ona odnosi się wogóle do jakiegolwiek zmysłu, byle był dobrze rozwinięty. Zmysł słuchu stał się pośrednikiem między ludźmi dla tego tylko, ze najlepiej się do tego nadawał, ze pozwalał z najmniejszym nakładem energii mnożyć sygnały ad infinitum. I o tem nie należy zapominać, ze już wśród zwierząt oddawna pełnił te same usługi. Pośrednictwo zmysłu wzroku dla tego zapewne zostało zdystansowane przez słuch, że wymagałoby niezmiernego skomplikowania mimiki i gestykulacyi. Spojrzmy zaś tylko na rozmawiających głuchoniemych, a przekonamy się, jak niedogodnym i męczącym fizycznie jest ten środek porozumiewania się. Nie dość na tem. Jeśli weźmiemy pod uwagę gestykulacyę palcową, spostrzeżemy, że ona jest możliwą tylko w dzień i przy świetle. Co więcej, lada zasłona, choćby tak wątła jak cienka tkanina lub krzew, dzielący osobniki, już zrywa tego rodzaju komunikowanie się. Przytem absorbuje ona ręce i w czasie rozmowy nie pozwala na wykonywanie żadnej pracy. To są główne przyczyny, dla których nie gestykulacya,