ROZDZIAŁ XXVIII. XXVIII. Nowe ujęcie zagadki życia. Dziwnie ważna rola mówienia, którą odsłoniliśmy juz w rozdz. XIm a w poprzednim zgeneralizowaliśmy do roli zjawiska życiowego, polega na fakcie, ze dzięki mowie mogę wiedzieć o czemś, mogę być świadom czegoś, czego nie doświadczyłem własnemi zmysłami. Nigdy nie zdołamy położyć zbytniego nacisku na ten zadziwiający fakt, najczęściej przeoczany i niedoceniany przez myślicieli. Przecież to jest w najwyższym stopniu cudowne, ze każdy z nas ma prawo co chwila powtarzać: „wiem o tem, bo to widział Mieczysław lub Leszek; „ja" wiem, bo to widziało inne „ja"! Ten prosty stosunek byłby zgoła nienaturalny i nieprawdopodobny, gdyby tylko „obce" „ja" było mi naprawdę obcem! Ale właśnie ów nieulegający wytpliwości stosunek przekonywa, ie moje „ja" i cudze „ja" nie są sobie obce, że uzupełniają się wzajem. Wrażenie cudze może stać się mojem, myśl cudza moją i vice versa (r. XI) jedynie za sprawą mowy, która jest konieczną formą naszej świadomości (r. XII). 1) Dziwny ten fakt staje się naturalnym, gdy przyjmiemy, 1) Przyszliśmy tam do przekonania, ie bez mowy nie by­łoby ludzkiej świadomości.