ROZDZIAŁ XXIV. 173 chiczna, trwająca skutkiem istnienia szerokiej sprawy fizycznej, mówionego,—jest życiem społeczeństw acywilizacyi. Stroną tę jest bardzo niedogodnie nazywać w dalszym ciągu myślą, gdyż obejmuje ona takie uczucia i wolą i pamięć i świadomość. Równie niedogodnie nazywać ją „duszą", psyche. Trzeba wyznać, że wprost brak nam wyrazu, któryby obejmował wszystkie „władze" psychiczne ludzkie, spostrzegam zaś, ie wszy stkie te pojącia mieszczą sią wcale dobrze w łacińskim wyrazie „mens", któremu odpowiada angielski mind. Ten ostatni obejmuje właśnie umysł, pamiąć, myśl, chąć, wolą, mniemanie, sąd, a takie wiele innych znaczeń. Wobec tego, nie chcąc uiywać wyrazu „psyche" albo dusza, któ­reby prowadziły do ciąikich nieporozumień, wolą poprzestać na łacińskim mens, jako najdogodniejszym symbolu pojącia, o które tu chodzi. Określenie mens życiem, życiem społeczeństwa albo narodu, uderza tak silnie, ie, choć juz wypłynąło z logicznego rozumowania, domaga sią gwałtownie rewizyi i domaga sią słusznie. Nie była to przeciei definicya, lecz raczej wypadek rozumowania, opartego na szczupłej ilości danych. Nie można jej jeszcze bezwarunkowo akceptować, choć i lekceważyć nie trzeba. Wypada tedy sprawdzić i oświetlić przez nowe rozważania, oparte na innych danych. Czy to moie być, aby „mens" której formą jest mó­wienie 1), była życiem samem? Wątpliwość najzupełniej usprawiedliwiona, albowiem przedewszystkiem, jeszcze raz to przypominam, nie wie­my wogóle nic o samem życiu. My znamy jedynie systemy żywe, (komórki i orga­nizmy), znamy to, co żyje, ale nie umielibyśmy określić, co jest w organizmie życiem, co jest w komórce iyciem? 1) Patrz rozdział XVI.