ROZDZIAŁ XV. 101 XV. Psychika ludzka nie jest wynikiem prostego rozwoju zwierzęcej. Zdaje sią, że w ostatnich rozdziałach osiągnęliśmy poważne zdobycze. Do najważniejszych, które dopiero później ocenimy, należy zaliczyć przeprowadzenie wyraźnej linii demarkacyjnej między światem zwierzęcym, a ludzkim. Udało się to wówczas, gdyśmy zdefiniowali psychikę zwierzęcą jako podmiotową stronę funkcyi organizmu, — ludzką zaś jako takąż stronę funkcyi cywilizacyi. Zanim posuniemy się dalej, należy zdobycz ugruntować przez rozproszenie resztek wątpliwości, któreby mogli iywić zarówno ci, którzy nie zechcą jeszcze uznać zmysłów za jedyne źródło poznania, więc upatrują w człowieku jakiś pierwiastek, nieobecny w zwierzętach,— jak ci, którzy uważają władze psychiczne zwierząt za niejako zarodkowe,—więc ludzkie tłumaczą tylko ich nadzwyczaj szybkim i szerokim rozwojem. I jednym i drugim powinienby dać duio do myślenia fakt, znany wprawdzie, ale zdaje mi się niedoceniony zarówno w filozofii, jak w psychologii i socyologii. Oto dzięki obserwacyom psychozoologów stało się rzeczą niewątpliwą, ie przynajmniej wyisze zwierzęta typem organizacyi blizkie człowiekowi, jak ssaki i ptaki, rozporządzają wszystkiemi władzami umy-