ROZDZIAŁ XXXI prócz uogólnienia obserwacyi, że części składowe ukła­du pozostają ze sobą w pewnym związku i w stosun­kach podług praw stałych i dających sie wy­znaczyć. Mechanika nie objaśnia nam na­tury sił czynnych. Ona powiada, że części mecha­nizmu wiąże ze sobą »nieznana przyczyna«, którą ze względu na jej objawy nazywamy siłą ciążenia, odpychania i t. d. Jeżeli teraz, uważając jednostki ludzkie za części składowe społeczeństwa, zapytamy: co sprawia, że nie są one luźnie bytującemi obok siebie jednostkami, lecz są cząstkami całości, to moglibyśmy na wzór fizyków uchylić się nawet od wyraźnej i szczegółowej odpo­wiedzi. Nikt nie miałby prawa wymagać od nas od­powiedzi ściślejszej od tej, jaką daje mechanika. Ale my, w myśl uwag zasadniczych, wypowiedzianych na str. 140-ej, znajdujemy się już w lepszem położeniu. Odkryliśmy już »przyczynę łączącą« osobniki społeczne w jeden układ. Jest nią mowa. Może ktoś podnieść zarzut, że to przecież nie jest własność, czy cecha pier­wotna człowieka. Odpowiem, że nie o to chodzi, skąd się wzięła mowa, siły bowiem są to istności przemien­ne (str. 139), ale o to, że ona jest dla utworzenia układu społecznego równie niezbędna, jak »siła cią-żenia« dla układu mechanicznego. Zresztą skądże pew­ność, że ostatnio wymieniona siła jest pierwotną? Po­dobnie, jak wiemy, że cząsteczki, składające społeczeń­stwo (przodkowie rodu Hominis), znajdowały się nieg­dyś w stanie innym, przedspołecznym, tak samo mo­żemy sobie wyobrazić (choć to nie da się udowodnić), że niegdyś materya była pozbawiona »siły ciążenia«. Przypuszczenie, że taka siła powstała niegdyś, nie jest w niczem gorsze od twierdzenia, że siła, łącząca osobniki zwierzęce w społeczeństwo, powstała w pe­wnym czasie i w warunkach, które ją wywołały. Po­dobnie, jak są siły mechaniczne i organiczne, tak samo