ROZDZIAŁ XXIX Takiego zjawiska świat organiczny nie daje przy­kładu, albowiem, jeśli nawet komórki jednakowe peł­nią funkcye odmienne (co się zdarza), to jednakowość ich uznajemy za pozorną i przypuszczamy, że róż­nice istnieją, tylko nie jesteśmy w możności odszukać ich i stwierdzić. Co do materyału społecznego, znamy go o tyle, że jesteśmy pewni jego morfologicznej jednakowości i z te­go właśnie powodu nazwaliśmy (na str. 66) społeczeń­stwo organizmem tylko dynamicznym, t. j. funkcyonalnym. Lecz w gruncie rzeczy tkwi tutaj sprzeczność. Z praw­dziwej równości morfologicznej musiałaby płynąć rów­ność czynności, a więc rozmaitość ich musi polegać na istotnej rozmaitości morfologicznej. Tak jest rzeczywi­ście. Rozmaitość funkcyi osobników społecz­nych wypływa przedewszystkiem z rozmai­tości narzędzi, a choć to są narzędzia sztucz­ne, to przecież, ściśle rzecz biorąc, należą do osobników i stanowią niejako uzupełnienie ich Ciała, ich organów naturalnych. Wszak wytworzyły je same osobniki. Komórkiosobniki społeczne różnią się jednak jeszcze czemś innem od komórek organizmu. One mogą zmieniać narzędzia i budować sobie co­raz inne i bardziej złożone. Jeden osobnik może ich mieć wiele i używać kolejno, stosownie do zamierzeń swoich. Różnica to doniosła. Zmusza nas ona do cof­nięcia się na stanowisko poprzednie i do uznania, że pomimo narzędzi sztucznych (które są warunkiem roz­maitości funkcyi), osobniki społeczne nie tracą charak­teru cząstek morfologicznie jednakowych, skoro w za­sadzie mogą pełnić wszelkie funkcye, przybie­rając sobie tylko potrzebne do tego narzędzia. Rozmai­tość narzędzi jest już zjawiskiem społecznem. Natura więc ustroju społecznego jest inna, niż organizmu. Funk­cye jego cząstek nie są ani stałe, ani niezmienne, ani