ROZDZIAŁ XXV XXV. Stosunek narzędzi sztucznych do mowy. Korzyści płynące z bytu społecznego dla osobników. Doniosłość narzędzi sztucznych jest tak wielka, że rolę ich w sprawie uspołeczniania się człowieka, albo w sprawie tworzenia się społeczeństwa, należy bacznie roztrząsnąć, albowiem zjawia się w nich jak gdyby drugi czynnik uspołeczniający. Zachodzi potrzeba rozpatrzenia stosunku tego czynnika do mowy. Któryż jest pierwszym i który ważniejszym? Mowie przypisaliśmy rozszerzenie mózgu i pojęć, ujrzeliśmy w niej pierwiastek łączący osobniki jednogatunkowe, więc przyczynę bytu społecznego. Lecz kardynalną cechą związku społecznego jest wzajemna zależność osobników, a ta polega na zróżnicowaniu nie tylko pojęć, ale i czyn* ności. O ile można zgodzić się na to, że mowa jest łącznikiem między osobnikami, że ona różnicuje także ludzi in potentia, o tyle nie tłómaczy nam ona dostatecznie zróżnicowania funkcyonalnego. Rozumieliśmy to dobrze, wyrażając się, w rozdz. XX, że »ze zwierzęcia w coś całkiem dla świata nowego przerobiła człowieka głównie mowa«. A więc odrazu było zaznaczone, że nie tylko mowa. Wiemy już z treści rozdz. XXI do XXIV, że rozwojowi mowy u czło-