ROZDZIAŁ XIX starcza, aby ruch, zachodzący w substancyi chemicz­nej, wywołał na całej drodze nerwowej (droga projek­cyjna) odpowiednie zaburzenie i został przeniesiony aż do organu centralnego. To samo dzieje się z nerwami słuchu. Człowiek słyszy mózgiem; poza mózgiem1 niema dźwię­ków jest tylko określona skala wibracyi eteru, podra­żniająca zakończenia nerwów słuchowych. Podrażnie­nia te przenoszą się na włókna nerwowe—aż do cen­tralnego organu, gdzie powstaje proces psychiczny sły­szenia dźwięków. Komórki nerwowe uszne nie ulegają podrażnieniu od fal świetlnych — oczne są obojętne na fale dźwiękowe. Zaszła i tu i tam ścisła specyalizacya i czułość w granicach ściśle wytkniętych2. Tak więc wszelkie podrażnienia, odbierane przez komórki siatkówki, dopiero gdy dochodzą do mózgu przybierają postać świadomych wrażeń świetlnych. Se­gregując te wrażenia przez ciąg niezliczonych pokoleń— komórki mózgowe, związane z siatkówką sze­regiem komórek nerwowych czyli drogą projekcyjną i pełniące funkcye widzenia, nabyły możności tak sub­telnego rozróżniania podniet siatkówki, że tworzą się w nich poczucia barw i nawet kształtów. W miarę, jak komórki odbierające bezpośrednio podniety z zewnątrz wysubtelniały się do rozróżniania coraz drobniejszych różnic w długości fal eteru, czyli w miarę jak one coraz inaczej reagowały na każdą zmianę, — wyczulały się również komórki wzrokowe 1 Świadomością. 2 Że nerwy oka nie widzą, lecz tylko mózg przyjmuje od nich podrażnienia, pod postacią wrażeń świetlnych, tego mamy dowód w tem, że nawet ból fizyczny zakończeń ner­wów ocznych udziela się mózgowi nie jako uczucie bólu, lecz pod postacią krańcowo silnego uczucia światła, w i e 1-kiej jasności. Spokój komórek wzrokowych odbija się w mózgu uczuciem ciemności.