ROZDZIAŁ XVIII XVIII. Czy mowa może być przyczyną społeczną i przyczyną rozrostu mózgu? Ostatnio sformułowany wynik naszych poszukiwań, jakkolwiek wydaje się jasnym i konsekwentnym, nie może być zostawiony bez rozpatrzenia. Jest on zbyt wielkiej wagi teoretycznonaukowej, a zarazem zbyt daleko odbiega od utartych pojęć o roli mowy wzglę­dem mózgu, aby bez rozproszenia pewnych wątpli­wości, których nawet jeszcze nie dotknąłem (w roz­dziale XV—XVII), mógł znaleźć powszechną aprobatę. Tak więc nie możemy jeszcze porzucić tematu przy­czyny społecznej, aby nareszcie zająć się cywilizacyą. Doszliśmy dopiero do przekonania, że mózg nie może być przyczyną społeczną, bo sam jest rezultatem rozszerzenia się pola dla działalności umysłowej; po­lem tym mogła być tylko społeczna forma bytu, pole­gająca na pojawieniu się łącznika, obcego zwierzę­tom. Z tego, że mózg nie może być przyczyną społecz­ną, nie wynika jednak jeszcze, aby nią być miały ko­niecznie funkcye aparatu mowy. Tego trzeba dowieść. Rola mowy w procesie rozwoju umysłowych władz człowieka była i jest wciąż jeszcze przedmiotem naj­żywszego zajęcia i badań doświadczalnych wśród przy­rodników, psychologów, lingwistów i socyologów — pomimo jednak głębokich dociekań, stosunek mowy