Miriam. FRAGMENT DYALOGU. A. Jedna rzecz mnie w tobie razi i nigdy za­pewne razić nie przestanie: zaczynasz zawsze od początku. Mówisz i piszesz tak, jak gdyby wszyst­ko było w zawieszeniu, dopóki ty nie przyjdziesz, nie rozpoznasz każdej rzeczy i sądu o niej nie wydasz. To czyni z każdego twojego zdania i z każ­dego twojego słowa — kipiący chaos. Wierzaj mi, że jest to bolesne. Powiedziałbym więcej: w nai­wności swojej jest to nieprzyzwoite. Pomiędzy nami, a każdem słowem naszem i każdym gestem — powinien być dystans. Powinniśmy panować nad wszystkiem i niczemu się nie oddawać. Dlatego boską jest rzeczą forma. Wybieramy ją sobie, lecz, gdyśmy się już na tej lub innej zatrzymali,—ona panuje nad nami, osłania nas. Jest to jedyna rzecz dostojna. Myśl zawsze przedewszystkiem o formie: ona niech będzie tem, co cię przejmuje, wzrusza i unosi! Jedyny to jest rodzaj nieściągającego śmieszności wzruszenia — mówię tu oczywiście, na razie tylko o sztuce, chociaż — ale passons...