bodą parodoksu. Stan duszy ludzi jak Simmel, Remy de Gourmont, Wilde jest illustracyą tej za­sady. Wyzwolenie myśli od przesądów, od zacie­śniających formuł — staje się postępem przez wy­zwolenie od krępujących ją powijaków i bardziej celowe skoordynowanie pracy. Wynika stąd, że wyzwolenie i wzmożenie pracy jest istotnym ce­lem, że każdy nowy postęp czyniony przez klasę robotniczą ma o wiele więcej doniosłości dla kultury, niż przepojenie dziesiątków tysięcy sklepikarzy zasadami wolteryanizmu. Ostate­cznie jest rzeczą drugorzędną, czy dane individuum niedoważa cukru lub chleba dla tego, że ma szczerą intencyę z osiągniętych zysków kupić świecę przed obraz Matki Boskiej. Czy zasady sklepikarskiej etyki posiadają sankcyę, zaczer­pniętą z zagadek wszechświata Hackla, czy też z katechizmu księdza Puciatyckiego, to może być sprawą, gorąco obchodzącą zainteresowanych. Dla nas jednak sprawa przedstawia się inaczej. Za­pewnijcie zwycięstwo walczącej o swe wyzwolenie pracy, a tem samem zapewnicie zwycięstwo tym kierunkom myśli i kultury, które istotnie służą interesom ludzkości, czyli pracy, stworzycie i ugrun­tujecie prawdziwą swobodę ludzkości. Kwiecień 1906.