jej usiłowaniami, zapatrywania jest w istocie swej sam przez się mozaiką określających się wzaje­mnie i zależnych od siebie faktów. Wszystkie zagadnienia, sprowadzają się do wy­jaśnienia stosunków, zachodzących między fa­ktami, warunków ich powstania i następstw. In­nych zagadnień i innych dróg rozwiązania być nie może. Napotykając jakieś zagadnienie, myśl ujmowała je bezpośrednio i odrazu w takiej for­mie, nie troszcząc się nawet o to, czy nie zadaje w ten sposób zagadnieniu temu gwałtu, nie wy­naturza go całkowicie. Wątpliwości takie i skru­puły nie mogły powstawać, nie miano wprost dla nich zmysłu. Jeżeli się tego nie zrozumie, wiełe zjawisk myśli tego okresu pozostanie niepojętemi. Rozpatrywano n. p. cnotę i występek, jako pro­dukty takie same, jak witryol lub cukier, a je­dnocześnie łudzono się, że z takiego rozpatrywa­nia wyłonić się mogą nietylko uogólnienia przy­czynowe, prawa powstawania i rozwoju zjawisk moralnych, ale także i wskazówki praktyczne, normy i przepisy postępowania. Ponieważ rozpa­trywanie przyczynowe zjawisk i teorye, do jakich prowadzi ono, posiadają znaczenie przedmiotowe, sądzono, że na tej drodze i tylko na tej zdobyć można przedmiotowe znaczenie, moc ogólnie obo­wiązującą dla nakazów, norm i ideałów moral­nych. Same przez się ideały te, normy, prawidła były tylko »przeżywaniami«; moc ogólnie obo­wiązującą pozyskać mogły jedynie przez wywiedzenie ich z praw ogólnych i koniecznych, nie