168 uwagach nad językiem, widzimy przywiązanego do narodowych skarbów pisarza, stojącego na straży ich nieskazitelności, a wreszcie w pracach krytyczno estetycznych stojącego na gruncie 18go wieku krytyka. W całej zaś działalności znad gorliwego na umysłowej niwie pracownika, który swojemi pedagogicznemi zasadami, filozoficznem rzeczy objęciem., swoją czcią dla religii i przywiązaniem do czystych nieskażonych skarbów rodzimej umysłowej przeszłości, wielce się przyczynił do rozbudzenia nowego ducha i nowego umysłowego w narodzie kierunku, a który w końcu jakby się zląkł tego co sam zdziałał, cofa się na stanowisko 18go stulecia, niepomny w zbytniej gorliwości na te zasady, które nieraz poprzednio wygłaszał. Dziwne zaiste na pozór sprzeczności objawia nam ten umysł tak Jasny, tak wszechstronny. Przekonaliśmy sie, że w pracach naukowych przechylał się stopniowo od doświadczenia ku rozumowaniu, aż wreszcie w napisanej w roku 1818 rozprawie o rozumowaniu rachunkowem przyznał bezwarunkowo temu ostatniemu pierwszeństwo. Widzieliśmy także jak powstawał na Kondyllaka za jego Logikę „który idąc za mniemaniem, że działania umysłowe są tylko materyjalem wywieraniem czucia, zamiast jasnego traktatu napisał traktat fizyologiczny ciemny i niedokładny". Tym czasem cóż mówi znowu w napisanej także w roku 1818 rozprawie o pismach klasycznych i romantycznych, oto: ubolewa, że tak prędko ludzie porzucili obserwacyję i doświadczenie i tę od Lokka dowiedzioną ustawę że wszystkie poznawania nasze biorą początek od zmysłów" i każe wyraźnie słuchać nauki Lokka we filozofii. Całkiem podobnie stało się i z literaturą; podczas gdy dawniej nieraz lekceważył sobie ustalone prawidła estetyczne, każe w końcu bezwarunkowo szanować te, które HORACY i BOILEAU ustalili. Psychologicznie sprzeczności te tłumaczą się najzupełniej; ŚNIADECKI JAN, KTóREGO UMYSł BYł NIESłYCHANIE żYWY I RUCHLIWY, GDY SIę ZAGłęBIAł W NAUKI NA ROZUMOWANIU OPARTE, WIDZIAł JASNO ICH DOKłADNOść A NIEDOSTATKI CZYSTEGO DOśWIADCZENIA, GDY ZAś PATRZAł NA DążENIA, KTóRE WE WNęTRZU DUCHA LUDZKIEGO SZU