432 wytwornego artyzmu, ukrytego poza prostacką filozofią jest takim właśnie przykładem. Idee były czcze, naiwne, puste, gadatliwe, a raczej stają się takie, gdy się z nich układa niepodobną do zniesienia „ewangelię oświecenia". Ale filozofia Voltaire'a może być taka lub inna: byleśmy mogli poza nią ujrzeć umysł Voltaire'a. Ci ludzie wierzyli w sposób wyrafinowany w rzeczy nawskróś naiwne, po niesłychanie ciekawych drogach uczuciowych dochodzili do nieciekawych rezultatów. Byli to ludzie słabi i pełni sprzeczności: — ich wyznania wiary to były momenty rozczulenia, pojednania, żalu za grzechy, skruchy — stany dusz, które w zdumiewająco fatalny sposób wpływają na inteligencyę. Z ich złudzeń obchodzą nas oni sami; tak samo jak obchodzi nas w ten tylko sposób każdy racyona-lizm i każdy racyonalista. Obchodzą nas tylko jego pozalogiczne, nielogiczne racye na korzyść jego logiki. I to takie tylko ma w nim znaczenie. Racyonalista łudzi się, gdy myśli, że jego przekonanie płynie z dowodów: rzeczy mają się odwrotnie. Myli się on, gdy sądzi, że poza sobą w życiu ma znaczenie mocą swej logiki. Tem, co stwarza w nim samym siłę przekonania, jest uczucie, tem, co zapewnia jego racyom życie, jest pewna forma siły. Tem wreszcie, co każe mu się łudzić w ten sposób jest coś, co nie pozwala mu przyznać się przed samym sobą albo do tego uczucia, albo do tej siły, albo do jednego i do drugiej. Tak albo inaczej, ale racyonalizm jest to zawsze życie zamaskowane i życie na szczudłach, a są to niekoniecznie wzbudzające zaufanie formy życia.