168 którem poprzestać, znaczy nie żyć dalej, uwięznąć w swoim typie. I sądzi konsekwentnie Petzoldt, że na tem właśnie polega różnica, pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem, że człowiek nie osiągnął jeszcze swojej formy stałej. Jest to konsekwentnie, jeżeli uznaje się za istotę poznania, postępu i t. d. przetworzenie biologiczne organizmu człowieka pod wpływem środowiska, w jakiem on żyje. Lecz istotą rozwoju człowieka jest właśnie stwarzanie swojego środowiska, zapano-wywanie nad niem mocą urządzeń technicznych raczej, a nie przeistoczeń organizmu. „Instynkt — powiada Bergson — jest zdolnością tworzenia narzędzi organicznych t. j. jest wewnętrznem przysposobieniem się organizmu, inteligencya jest zdolnością wytwarzania i używania narzędzi nieorganicznych". — „Gdybyśmy się pozbyli wszelkiej dumy — mówi on nieco wyżej, nie mówilibyśmy może homo sapiens, lecz homo faber. Summa summarum inteligencya, rozpatrywana jako postawa życiowa, jest zdolnością tworzenia przedmiotów sztucznych, a przedewszystkiem narzędzi, ich nieustannego wynajdywania i doskonalenia" *). Zdaje mi się, że na przeoczeniu tego faktu polega zasadniczy błąd Macha i Avenariusa, raz na zawsze przeprowadzający linię graniczną pomiędzy ma-teryałizmem dziejowym — a tymi bardzo poważnymi i pożytecznymi kierunkami myśli. Pozostaje tu rozstrzygającym zasadniczy, sformułowany w sposób klasyczny przez wielkiego filozofa Antonia Labriolę punkt widzenia: „historya jest dziełem człowieka, ponieważ może on stwarzać, udoskonalać swoje narzędzia pracy i zapomocą nich wytwarzać sobie sztuczne środowi *) L'evolution creatrice, pp. 151, 152 i nast.