EPIGENETYCZNA TEORYA HISTORYI. I. Sam wyraz już „teorya historyi" może zaniepokoić historyka zawodowego, którego praca polega zawsze na ustaleniu faktu, dla którego proste tak było musi być ultima ratio. Czuje on i czuć musi, co analiza teoryo-poznawcza stwierdzić jest zmuszona, że z konieczności rzeczy najbardziej nawet na uogólnieniu faktów poprzestająca teorya historycznego stawania się zawierać musi w sobie pierwiastki konstruktywne, ra-cyonalizujące, a więc z natury swej nie historyczne, antihistoryczne. Należy bowiem pamiętać, że to, co przedstawia się oddzielnemu historykowi jako fakt, jest zawsze już w pewnej mierze wytworem jego umy-słowości, jego specyalnych zainteresowań i t. p. Gdyby więc nawet poprzestawał on na możliwie najbardziej przedmiotowem uogólnieniu faktów dziejowych, takich, jakiemi mu się one ukazują, to już w samym sposobie ujmowania, określania tych faktów w samym mate-ryale faktycznym, jakim rozporządzałby on, tkwiłaby rozpławiona niejako wraz z wszystkiemi właściwemi sobie ograniczonościami i specyalnemi uwarunkowaniami osoba historyka.