110 prócz własnej woli, prócz własnego poszanowania dla samego siebie, człowiek będzie w stanie stwarzać swą historyę świadomie. Zatem przewrót z góry idący tu nie wystarczy, tu musi dokonać się wewnętrzne zrośnięcie, spowinowacenie człowieka z pracą. Praca musi być odczuwana nie tylko jako źródło prawa, lecz jako prawo, a więc coś, z czego się jest dumnym, co się kocha. Wprawdzie publicystyka często opiera się na przestarzałych obrazach i źródłach, gdy mówi, że nieuniknioną właściwością nowoczesnej kapitalistycznej gospodarki społecznej jest rozerwanie związku pomiędzy wytworem pracy i pracownikiem, wprawdzie wyżej rozwinięte przedsiębiorstwa kapitalistyczne, zwłaszcza w przemyśle metalowym i w wytwórczości maszyn, nauczyły się cenić techniczne zainteresowanie się robotników samym procesem wytwarzania, jako poważny czynnik prowadzenia pzzedsiębiorstwa, pomimo to jednak należy uznać, że kapitalizm nie jest w stanie wytworzyć trwałego związku pomiędzy pracą a robotnikiem. Sama forma kapitalistyczna, jako forma przypadkowej organizacyi z góry, w dwóch swych cechach charakterystycznych, w tem mianowicie, że organizacya ta zjawia się w stosunku do pracy z zewnątrz, że kieruje się celami i widokami, nie pozostającymi w bezpośrednim związku z właściwym charakterem pracy, jej rozwojem i postępami, że wreszcie nie ma w sobie rękojmi trwałości, nie sprzyja wytwarzaniu się prawa pracy w klasie robotniczej. Tylko tam, gdzie klasa ta występuje jako przedstawicielka tej pracy, gdzie musi na niej opierać swe żądania prawne, gdzie uczy się posługiwać nią jako prawem i siłą zarazem, — wyrabia się i rozwija to prawo przyszłości, prawo ludzkości dojrzałej, zdolnej sprawiać sama nad sobą