68       FILOZOFJA W POLSCE. złowski: Historja filozofji, Warszawa 1903 i 1909; Filozofja czeska współczesna, 1927, — Wład. Heinrich: Historja filozofji greckiej, 1925, — Adam Żółtowski: O Heglu, o Kancie, o Cieszkowskim, o teorji poznania Leibniza, o Parme-nidesie Platona, — Wł. Tatarkiewicz: O racjonalizmie i estetyce XVII i XVIII wieku, — Z. Mysłakowski: Intuicjonizm Bergsona (Kwart, filoz. 1924). Mamy więc licznych pracowników na różnych polach obszernej niwy filozoficznej, brak nam jednak umysłu, któryby podał całość systematyczną, wykazującą, co właściwie należy sądzić o Bogu, świecie i człowieku tak podług odwiecznych praw rozumu, jak i według najnowszych zdobyczy wiedzy. To właśnie jest zadaniem prawdziwej filozofji i o to kusi się neoscholastyka. C) Neoscholastyka. 1. Uwagi wstępne. 1. Filozofja nowoczesna popadła w dwie skrajności, których wyrazem spirytualizm i materjalizm, idealizm i sensualizm. Od r. 1870 budzi? się we wszystkich krajach pewien zwrot ku realizmowi, nie czysto empirycznemu, lecz zaprawionemu metafizyką. U nas przedstawicielami tego pośredniego kierunku empiryczno-idealnego okazali się najwybitniejsi filozofowie ostatniego okresu: Struve, Straszewski, Twardowski, Rubczyński. Wszyscy oni twierdzą, że należy rozpoczynać od danych doświadczalnych, ale trzeba je poddać krytycznej ocenie w świetle najwyższych prawd umysłowych. Dlategoto ten ostatni okres dziejów filozofji w Polsce nazywa Struve krytyczno-syntetycznym. Tej złotej drogi pośredniej trzymała się zawsze filozofja chrześcijańska, a zwłaszcza, nawiązująca do Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu scholastyka 1). W Polsce od końca XVIII wieku nie wykładano jej w szkołach państwowych, uczono jej tylko w zakładach, zakonnych i w seminarjach duchownych i to z przymieszkami prądów nowoczesnych tak, że nieraz z prawdziwej scholastyki, a nawet z chrześcijańskiej filozofji niewiele zostawało. 2. Jak na Zachodzie tak i w Polsce szukano pojednania nauki chrześcijańskiej z filozofja nowożytną, zwłaszcza z kartezjanizmem i z kantyzmem oraz niemieckim idealizmem (wysiłki naszych kantystów, heglistów, mesjanistów), a skoro zauważono, że to trud daremny, próbowano nowoczesnego tradycjonalizmu francuskiego (Jakubowicz, Kozłowski, Ziemięcka), nie bez pewnego nawrotu do św. Tomasza z Akwinu. I pozytywizm starano się „uchrześcijanić" (wystarczy wspomnieć o szkole krakowskiej, o pozytywizmie W. Szyłły, a nawet Ochorowicza, który uznaje metafizykę, „byle opierała się na fizyce" i innych). Wszystko to jednak przez niekon 1) Por. Władysław Siwek T. J.: Encyklika „Aeterni Patris" a neoscholastyka. Z powodu 50-lecia, 1879—1929 (Ateneum kapł. 1929, t. 24).