FILOZOFJA „SŁOWA" NORWIDA.         53 państwo chrześcijańskie wzorowe i bronić Europy przed zalewem wschodnich barbarzyńców. 8. Zwrot ku realizmowi. — Na schyłku okresu budzić się zaczyna i do głosu przychodzić reakcja, skierowana przeciw zapędom metafizycznej spekulacji i idealizmowi. Najwymowniejszym tej reakcji rzecznikiem stał się znakomity nasz ekonomista-filozof Józef Supiński (1804—1890). Jego „Myśl ogólna filozofji wszechświata" zawiera niezwykle śmiałą i oryginalną próbę zbudowania systemu filozofji, opartego na podstawach z nauk przyrodniczych zaczerpniętych. Supiński, bawiąc dłuższy czas we Francji, uległ do pewnego stopnia wpływom Augusta Comte'a 1). Zwiastunami nowych realistycznych, ku pozytywizmowi przechylających się prądów byli również Adrjan Krzyżanowski (1788-1852) i Dominik Szulc (1797—1860). Myślicielem w przyszłość zapatrzonym, aw pomysłach swoich znacznie wyprzedzającym czasy, w których żył, jest filozof-poeta Cyprjan Norwid (1821—1883). I on wyszedł z założeń realistycznych, ideę absolutną Hegla zastąpił rzeczywistością. Między prawami rozwoju świata a prawami rozwoju ducha upatrywał stosunek analogiczny. Wiedzę pojmował jako unicestwianie wszystkich przypadkowych stron rzeczywistości i jej doczesnych właściwości. Tak uproszczona rzeczywistość stawała się dla niego zbiorem oczywistości, które należy wskazywać i stwierdzać, przez co strona poznawcza przechodzi w logiczną. Głębokie atoli i nad wyraz oryginalne wnikanie w wartość wiedzy doprowadziło Norwida do nadania tej wartości z jednej strony znaczenia praktycznego, z drugiej symboliczno-mistycznego: „Nie myślę wcale — pisze — ażeby wystarczyło człowiekowi, gdyby wiedział wszystko, myślę owszem, że człowiek potrzebowałby zawsze więcej. Człowiek potrzebowałby wiedzieć, każdej pory, doby i chwili i okoliczności wszystko to, co w tych razach i względach wiedzieć on, jako on, powinien i jako społeczeństwa ludzkiego członek. To zaś wydawa mi się więcej niż wszystko, albowiem toć jest wszystko więcej znajomością i samejże niewiedzy i jej pomiaru". Norwid odrzuca więc wszechwiedzę, która jest zresztą niemożliwą, wiedza bowiem ulega, jak wszystko w świecie, rozwojowi. Obowiązkiem człowieka jest zdawać sobie sprawę z tego, co w danej chwili wiedzieć powinien. Z tego też względu nie wszechświat jest dla Norwida głównym przedmiotem zajęcia, ale — 1) Por. M. Straszewski: Józef Supiński (Pol. fil. naród., str. 489—502).