JĘDRZEJ ŚNIADECKI.         29 Tak przedstawia się w najogólniejszym zarysie filozoficzny dorobek Jana Śniadeckiego. 4. Jego brat Jędrzej Śniadecki (1768 —1838) w poglądach filozoficznych pokrewne zajmował stanowisko. Zbliżyli się atoli obaj bracia w zapatrywaniach dopiero w wieku póz'niejszym, z początku ich drogi nie były jednakie 1). — Jędrzej, młodszy od brata o lat dwanaście, posiadał wprawdzie te same dary umysłu, co i Jan, a mianowicie dar jasności, dar obejmowania szczegółów w widokach ogólnych, wreszcie dar upraszczania zagadnień zawiłych, umiejąc zawsze w chaosie szczegółów dostrzec to, co najważniejsze i najbardziej typowe. Jan był może uczeńszy w znaczeniu ogólnem, posiadał temperament żywszy i gorętszy, a wolę potężniejszą, był też świetnym organizatorem i działaczem na polu wychowania narodowego i oświaty, brakowało mu jednak genjuszu twórczego. Otóż ten właśnie dar, taki rzadki, tak wyjątkowy, a niezbędny do torowania nowych dróg nauce i do dokonywania wielkich odkryć, posiadał Jędrzej i na tem polega jego nad bratem wyższość. Ukończył on szkołę średnią w Krakowie. Na uniwersytetach kształcił się w chemji i w medycynie najpierw w Krakowie, potem w Pawji i w Edynburgu. W r. 1796 objął w Wilnie katedrę chemji farmacji, w r. 1799 ogłosił pierwszą swoją pracę treści filozoficznej p. t. „Mowa o niepewności zdań i nauk na doświadczeniu fundowanych, czytana przy otwarciu nauk w szkole głównej litewskiej z r. 1799 na r. 1800". Mowa ta jest najcenniejszym może dokumentem do dziejów myśli polskiej na przejściu z wieku XVIII do XIX. Dowodzi ona, że znalazł się już na schyłku wieku XVIII polski filozof-przyrodnik, który zrozumiał i ocenił należycie znaczenie filozofji Kanta dla przyrodoznawstwa. Myśli i poglądy, głoszone znacznie później przez Helmholza, odnajdujemy już w mowie Jędrzeja Śniadeckiego. Kładzie on w niej podwaliny pod prawdziwie krytyczną filozofję nauk przyrodniczych, podobnie jak to czynił jego brat Jan w rozprawie o nauk matematycznych początku z r. 1781 w odniesieniu do nauk matematycznych. Jeżeli się zważy, że w czasie gdy Jędrzej Śniadecki swoją mowę wygłaszał, przyrodnicy filozofją Kanta wcale się nie zajmowali, zrażeni faktem, iż z niej wyszła najbardziej wybujała spekulacja metafizyczna, to tera większe musi każdego ogarnąć zdziwienie. W okresie, w którym wszyscy niemal przyrodnicy hołdowali empiryzmowi, pojmowanemu jednostronnie i dogmatycznie, gdy w naukach powszechnie rozbrzmiewało hasło, iż rozumowanie wszędzie doświadczeniu miejsca ustąpić winno, naraz odzywa się głos wytrawnego na niwie doświadczalno-nauko-wej pracownika, oświadczający, że hasło powyższe uważa za błędne i że jest przekonany o ciężkim stąd dla nauk uszczerbku. Przyznaje wprawdzie Jędrzej Śnia 1) Por. Adam Wrzosek: Jędrzej Śniadecki. Życiorys i rozbiór pism Kraków 1910 (2 tomy)