HUGO KOŁŁĄTAJ.      25 W poglądach swych na religję i na rolę Kościoła w hi-storji kultury hołduje zasadom wieku oświecenia. Religja objawiona niepotrzebna, Kościół katolicki to jedno wielkie oszustwo. Uznaje Staszic religję, ma mocną wiarę w Boga, ale ta wiara nie jest katolicka, nie jest rozumowa, tylko uczuciowa na wzór herderowskiej (Chrzanowski, 171). 2. Drugim wybitnym myślicielem polskim, który zagadnienia z dziedziny filozofji społecznej i etyki uczynił przedmiotem swoich rozważań, był Hugo Kołłątaj. Filozoficzna jego twórczość zawarta jest w dwóch dziełach a mianowicie: 1) Rozbiór krytyczny zasad historji o początku rodu ludzkiego. Napisał to dzieło Kołłątaj w latach między 1795 a 1802. Wydano je zaś dopiero w 30 lat po śmierci autora w Krakowie. 2) Porządek fi-zyczno-moralny czyli nauka o należytościach i powinnościach człowieka wydobytych z praw wiecznych i koniecznych przyrodzenia. Dzieła tego wyszedł tylko tom pierwszy w Krakowie w r. 1810. W obu tych dziełach przedstawia się Kołłątaj jako umysł bardzo elastyczny a przytem twórczy, pełen nowych i świeżych pomysłów. Odznacza się on darem świetnego ujmowania zagadnień trudnych i zawikłanych. Cechuje go dążenie do obejmowania szerokich widnokręgów myśli, tudzież wielka jasność. Jeżeli filozofja jest dążeniem do jasności, to Kołłątaj niewątpliwie w pełni zasługuje na miano filozofa. Oba jego wyżej wymienione dzieła noszą na sobie wybitne cechy „wieku oświecenia". Przebija się w nich wpływ myśli francuskiej, głównie zaś Rousseau'a, który podziałał na ten wrażliwy umysł silnie i żywo, zawierają one jednak także wiele myśli oryginalnych a posiadających wartość trwałą. Przedmiotem badań w pierwszem dziele Kołłątaja jest ród ludzki podobnie jak u Staszica. Metoda jednak jego i cel badań są odmienne. Gdy Staszic urobiwszy sobie pojęcie abstrakcyjnego społeczeństwa, starał się przedstawić jego rozwój, przyczem stosował metodę konstrukcyjną, przykładami zaś posługiwał się tylko w celu objaśnienia swoich twierdzeń, to Kołłątaj obrał metodę inną, metodę krytyczno analityczną. Także cele ich badań są odmienne. Staszicowi chodziło o syntezę całkowitą, o nakreślenie linji rozwojowej społeczeństwa aż w przyszłość, natomiast Kołłątajowi nie zależy na syntezie, stara się tylko dociec, jakie to przyczyny popchnęły ludzkość na drogę błędów i przesądów. W nauce o poznaniu i w metodzie okazuje się Kołłątaj uczniem Condillac'a i Helwecjusza, w poglądach zaś na człowieka i jego stan pierwotny uległ najwidoczniej wpływom Rousseau'a. Można to wywnioskować z jego twierdzenia, że „ludzie nie zaczęli od błędów, lecz z czasem w nie popadli". Stanowiskiem Kołłątaja jest możliwie najczystszy empiryzm i naturalizm, można go też, jak sądzę, z pełną