152 Czuły brat, pragnący wyniesienia najmłodszego z rodzeństwa swego, wszystkie poruszył sprężyny, aby mu jak najrychlej pozyskać zatwierdzenie. Jakoż niezwłocznie wyprawił do Rzymu listy gorąco zalecające nominata na stolicę metropolitalną, a równocześnie wysłał do kapituły gnieźuieńskiej Józefa Korytowskiego, kanonika metropolitalnego z nominacyą i wezwaniem do kanonicznego wyboru, który w obecności tegoż posła już na dniu 15 października tegoż roku jednozgo-dnie nastąpił i w katedrze gnieźnieńskiej zgromadzonemu duchowieństwu i ludowi przez ks. Balcera Pstrokońskiego, kanonika uroczyście został ogłoszony.1) Zwolennicy króla i elekta, chcąc ostatniemu osłodzić gorycze doznane z powodu ad-ministracyi biskupstwa krakowskiego, o których będzie niżej, w gorących słowach dziękowali pierwszemu na sejmie grodzieńskim za wyniesienie biskupa płockiego na najpierwszą w rzeczypospolitej dostojność.2) Dnia 31 marca roku 1785 po otrzymaniu z Rzymu bulli translationis, w której mu nakazano złożyć admini-stracyą biskupstwa krakowskiego, założyć w archidyecezyi moniem pietatis i po-dźwignąć z gruzów zamek arcybiskupi w Gnieźnie, a pozostawiono go aż do śmierci przy opactwie Czerwińskiem, objął Poniatowski rządy archidyecezyi przez pełnomocnika swego, Melchiora Gurowskiego, proboszcza gnieźnieńskiego.3) Paliusz włożył na niego w kościele św. Jana w "Warszawie dnia 7 maja tegoż roku Onufry Okęcki, biskup poznański i wspaniale go u siebie podejmował. Krucy-ferem swoim mianował książe Autoniego Szydłowskiego, kanonika gnieźnieńskiego i kujawskiego, opata płockiego, a marszałkiem dworu Józefa Oborskiego, kasztelana ciechanowskiego. Według dawnego zwyczaju wszystkie kapituły polskie przez swych delegatów do Warszawy wysłanych złożyły nowemu prymasowi powinszowania. Od kapituły smoleńskiej składał je dnia 10 kwietnia roku 1785 ks. Adam Naruszewicz, który między innemi powiedział: „Los urodzenia uczynił W. Książęcą Mość najbliższym do najwyższych w duchowieństwie polskiem urzędów. Tę purpurę, którą dziś na nim widzimy, z radością mogliśmy widzieć po dwakroć dawniej bez podziwienia, gdybyś W. Ks. Mość, obrawszy sobie stan duchowny, myślał tylko, jak na nim postąpić, a nie jak dobrze na nim czynić. Katedra płocka przez lat kilkanaście posiadana a przy niej dostojność senatorska, ukazały jawnie, że te oba znakomite stopnie nie tylko brat królewski świetnością urodzenia zdobił, ale razem mąż w przeniknieniu trafny, w trudnościach przytomny, w postanowieniach stateczny, wykonać ich powiuności umiał, a gardząc płonnym intryg i pochlebstwa rodzajem, cnocie, nauce i pracy drogę do tronu i nagrody wskazywał." 4) Przypatrzmyż się teraz bliżej nowemu prymasowi naszemu. 1) Archiv. Capit. Gnesn., Liber installat. F. 175, 176. — 2) Dyaryusz sejmu r. 1784 str. 74. — 3) Józef Wybicki, poseł kaliski, który dobrze znał księcia Michała, a który odznaczał się prawością i szlachetną otwartością, dziękując za wyniesienie jego, powiedział między innemi: „Aby za ten czyn nie być wdzięcznym, trzebaby albo nieczułą, albo jadem jakim zatrutą mieć duszę. Kiedy naokoło zhukana burza nadwątlo-nym miota okrętem, tylko doskonałość rady, tylko pilność w pracy wyrwać go z przepaści może. Nieśmy więc dzięki Najjaśniejszemu Panu, że z jego rady i wyboru mą Ojczyzna wysoką doskonałość i najczystszą cnotę w pierwszym Królestwa Xiążęciu." —-4) Malinowski 1. c. 263. 264. — Dnia 17 kwietnia składała mu powinszowanie kapitułą