LVI KAZIMIERZ FLORYAN KSIĄŻE CZARTORYSKI. Już nazajutrz po zgonie Prażmowskiego dnia 16 kwietnia król Michał, idąc za własnem przekonaniem i popędem serca, jako i za zachowanym od wieku zwyczajem, według którego na stolicę gnieźnieńską posuwany był najstarszy i zasłużony biskup, tudzież uwzględniając opinią publiczną naznaczającą na osieroconą stolicę metropolitalną, zacnego, cnotliwego i powszechnie wielbionego biskupa kujawskiego, Kazimierza Floryana książęcia Czartoryskiego, od lat blisko dwudziestu wzorowo w dyecezyi kujawskiej pasterzującego, jego arcybiskupem mianował1). Zanim jeszcze kapituła gnieźnieńska zdołała wyznaczyć termin kanonicznego wyboru nowego arcybiskupa, król korzystając z je-neralnego w Gnieźnie od dnia 23 tegoż miesiąca jej zebrania się, wysłał do niej z odnośną nominacyą komisarza swego, ks. Tomasza Stanisława Niemierzę, archi-dyakona pomorskiego, proboszcza w Nieszawie, . sekretarza królewskiego, aby nominata swego zalecić i wyboru jego dopatrzeć. Ponieważ w nominacyi królewskiej pominięto zwykłą formę, która przynajmniej pozornie uwzględniała kanoniczny wybór nominata i zamiast niej wręcz oświadczono, aby kapituła tylko tego a nie innego obrała sobie arcypasterza, ta stawając w obronie przynajmniej cienia pozostawionego jej prawa, zaprotestowała naprzeciw temu postąpieniu sobie monarchy i postanowiła, przesłać niebawem tak do niego, jako i do nuncyusza apostolskiego i do nominata protest i zażalenie. Po dokładnem jednakże zastanowieniu się, mając przedewszystkiem wzgląd z jednej strony na nieszczęśliwe 1) Acta histor. res, gest. Polon, illustr. II, 1229.