739 trzech: Mikołaja Wolskiego, kasztelana sochaczcwskiego1), Jana Smolickiego, podkomorzego najprzód inowrocławskiego, potem brzesko-kujawskiego1) i Piotra Gorzyszewskiego2), kuchmistrza Jana Klonowskiego3), cześnika Mikołaja Piaseckiego4), krajczego Józefa Sokołowskiego5), podkomorzego Grzegorza Laskowskiego6), prałatów domowych stałych Jana Latalskiego, późniejszego prymasa7), Jana Łaskiego, synowca, dziekana potem proboszcza gnieźnieńskiego8), Wacława Czyrkę, kanonika wileńskiego i łowickiego9), kanclerzów: Spytka Bużeńskiego kustosza10) i Macieja Śliwnickiego archidyakona gnieźnieńskich11), domownika zaufanego Feliksa z Trzcianny (Trczyana) wojewodę rawskiego12), medyka nadwornego Ambrożego z Bolemowa, krucyfera Jana Piaseckiego, notaryusza tajnego i głównego kapelana Trojana z Śleszyna, plebana w Domaniewicach, późniejszego proboszcza-infułata w Lasku, spowiednika Stanisława Sudolskiego, proboszcza w Kutnie, kapelanów stałych: Jana z Kalenic, plebana w Osieku, Jana z Zawad i innych pięciu burgrabiów z znaczniejszej szlachty: w Łowiczu, Skierniewicach, Żninie, Uniejowie i Opatówku, mnóstwo urzędników ekonomicznych i leśnych, nad którymi stał jeneralny ekonom, będący zawsze członkiem kapituły metropolitalnej, milicyą nadworną pod dowództwem komendanta placu w zamku łowickim i t. d. Łatwo sobie wystawić można, ile taki dwór kosztować musiał prymasa nie żałującego nakładów tam, gdzie chodziło o należyte przed światem wystąpienie. Ta jego wystawność w obec znanego powszechnie przykrego położenia finansowego, w którem się Łaski znajdował, zwiększała liczbę ludzi mu niechętnych i nieprzyjaznych, a wymienione wyżej błędy jego i wady, przyczyniły się wielce do pomnażania zastępu zwolenników Tomickiego, Krzyckiego i innych otwartych przeciwników jego politycznych i osobistych, Jeżeli przytem uwzględnimy zawiść, którą na siebie ściągnął przez szybką i nadzwyczajną promocyą swoją, że z najniższego prałata katedry postąpił na najwyższe dostojeństwo w kraju, do którego rościli pretensye zasiedziali na stolicach biskupi i wyżsi od Diego godnością a zasłużeni prałaci, ścisła karność, którą zaprowadzić usiłował pomiędzy duchowieństwem, naglenie tegoż do poczucia patryotycznego w składaniu kontrybucyi na potrzeby w kraju, stanowcze i bezwzględne wykonywanie obowiązków metropolitalnych naprzeciw obojętnym o los i dobro duchowe owieczek swoich biskupom, doglądanie, wypełnianie obowiązków ze strony podwładnych, rzutkość i energią w postępowaniu, zrozumiemy niechęć i nienawiść ku niemu we wszystkich stanach głęboko zakorzenioną, która go w nader przykrą i nawet nieznośną wprawiła sytuacyą. Patrząc jednakże bezstronnie na jego życie polityczne i kościelne osnute na wiarogodnych źródłach, każdy przyznać musi, że mimo niemałe błędy i wady, zasłużył sobie na to, aby go potomność zaliczała pomiędzy najznakomitszych naszych książąt Kościoła i mężów stanu. 1) Liber privileg. II ab a. 1459 f. 215 sqq. — 2) Tamże f. 347b. — 3) Tamże f. 224 sqq. — 4) Tamże f. 293. — 5) Tamże f. 293. — 6) Tamże f. 359. — 7) Tamże f. 215 sqq. — 8) Tamże f. 215 sqq. — 9) Tamże f. 224 sqq. — 10) Tamże f. 316 sqq. _ 11) Tamże f. 346. — 12) Tamże f. 340. — Liber privileg. III saec. XVI f. Ib. 3 sqq. 93*