719 zawiadomiony o niespodzianem wyniesieniu swojem, zaniechawszy nauki, podążył do Polski, aby jaknajrychlej posieść biskupstwo i przy znacznych dochodach jego odgrywać w świecie rolę odpowiednią swemu urodzeniu, wrodzonej ambicyi i rozbudzonym przez skrzywione wychowanie namiętnościom. W rok i dwa miesiące po wyniesieniu na biskupstwo umarł ojciec jego Bolesław III dnia 21 września roku 13801). Płochy światowy i w młodzieńczym wieku już rozwiozły2), zajęty przedewszystkiem swojemi facecyami i zabawami, swoją długą, kędzierzawą nakształt kropidła utrefioną fryzurą, będącą powodem, jak się już wspomniało, przydomku dziwnego Kropidło 3), młody biskup nie zbudował bynajmniej, ale trwogą przejął dobrze myślących i prawych członków kapituły poznańskiej, duchowieństwo i wiernych całej dyecezyi, że się pod takiego dostała pasterza, tem więcej, że znając nikczemne intrygi i zły charakter stryja jego, Władysława, powszechnie dla tego w całej Polsce znienawidzonego*), słusznie lękali się opłakanych kościoła poznańskiego losów. Jakoż sprawdziły się, niestety, te obawy, albowiem biskup nie mający jeszcze ani święceń kapłańskich, ani powołania do swego stanu, ani nawet dobrej woli ochraniania powierzonego sobie biskupstwa od moralnej i materyalnej ruiny, nie dbał ani o powierzone swej pieczy owieczki, ani o przyzwoitość stanowi swemu odpowiednią, ani o całość dóbr kościelnych sobie do użytku oddanych. Zajęty zabawami, wesołemi i hucznemi biesiadami po dworach krewnych swoich, książąt ślązkich, mało siedział w Poznaniu, co zresztą lepiej było dla tamtejszego duchowieństwa i wiernych, nie wystawionych przez to na częste ze strony biskupa swego zgorszenia. Natomiast dały się w znaki kapitule i biednym poddanym duchownym nieszczęsne biskupa z stryjem swoim Władysławem stosunki. Ponieważ temuż stryjowi i małżonce jego, Eufemii, królewnie węgierskiej, winien był z braćmi swymi Bolkonem, Henrykiem i Bernardem 5009 grzywien i 30 groszy, przeto w początku listopada roku 1383 ciż bracia stryjowi i wierzycielowi swemu oddali posiadłości swoje w księstwie opolskiem wraz z dobrami biskupstwa poznańskiego w zastaw i zarząd na cztery lata z tem zastrzeżeniem, że gdyby przez ten czas wierzyciel nie miał pokryć należytości swojej, natenczas zastaw trwać miał aż do zupełnego jej zaspokojenia5). Napróżno kapituła protestowała naprzeciw temu frymarczeniu dobrami kościelnemi; Opolezyk mający za sobą królowę wdowę Elżbietę i siłę zbrojną, zagarnął też dobra pod swój zarząd, a chcąc jaknaj rychlej przyjść do swej własności, nie ochraniał bynajmniej dzerżawców ani poddanych. Na szczęście żelazne rządy jego nie długo trwały; ustać bowiem musiały z ustąpieniem jego synowca z biskupstwa poznańskiego ku niewymownej radości dyecezyi, gdy go w roku następnym protekcya stryja i łaska papieża Urbana VI na donośniejsze i przedniejsze biskupstwo kujawskie przeniosły. 1) Mosbach 1. c. VII, 77. — 2) Długosz, Vitae Episcopor. Ms. bibliot. Ossolińskich f. 113: „Crapulae et rebus mundanis atque illecebrosis deditus in feminas male temperatus." — 3) Paprocki, Cathalogus albo Porządne opisanie Arcyb. Gnieźnien,: „Głowa mu to nazwisko kędzierzawa dala." — Szajnocha 1. c. III, 186. — 4) Tamże III, 176—206. — 5) Registrum S. Venceslai wyd. przez M. Wattenbacha i Grttn-hagena (Wrocław 1865) t. IV, 11. — Mosbach 1. c. VII, 71 sqq.