718 Ojciec przeznaczył go od dzieciństwa do stanu duchownego, rachując ua to, że ród książęcy i powinowactwo z panującym domem świetniejsze zgotują mu w tym stanie losy, aniżeli udział w małem księstwie opolskiem z trzema braćmi, z stryjem i jego rodziną. W tym celu wysłał go po ukończeniu nauk w kraju na wyższe studya do Bononii, wyrobiwszy mu poprzednio donośne probostwo przy kościele ś. Marcina w Kirchdorf na Spiżu, naówczas jeszcze do Węgier należącym1). Po śmierci Mikołaja z Kurnika, biskupa poznańskiego, dnia 8 maja roku 1382, wspomniany książe Władysław opolski, korzystając z nadzwyczajnych względów Stolicy apostolskiej za to, że królowi Ludwikowi niemało był pomocnym przy założeniu arcybiskupstwa halickiego i trzech biskupstw ua Rusi, tudzież z powodu wpływu swego, jaki naówczas wywierał na politykę europejską 2), udał się, poparty przez nader przychylnego mu króla węgierskiego i polskiego, Ludwika, do papieża Urbana VI, aby osierocone biskupstwo synowcowi swemu, Janowi, powierzyć raczył. Tymczasem kapituła poznańska na dniu 29 kwietnia roku 1382 wybrała jednozgodnie biskupem Mikołaja, kantora gnieźnieńskiego i scholastyka poznańskiego, z rodu Nałęczów, męża ze wszech miar zacnego, któremu atoli król Ludwik, uprzedzony przez ulubieńca swego i bliskiego krewnego, książęcia Władysława, ze swej strony wręcz odmówił uznania, a gdy elekt przez arcybiskpa Jana Suchywilk na biskupstwo potwierdzony udał się w drogę do Rzymu w celu obrony praw swoich, król, wysławszy gońców do Włoch, kazał go razem z Dobrogostem z Nowegodworu, elektem arcybiskupem gnieźnieńskim, pojmać i aż do dalszej dyspozycyi swojej trzymać w więzieniu. Usłużny doża wenecki, chcąc się przypodobać królowi Ludwikowi, kazał obydwóch podróżnych uwięzić w miasteczku Trewiso, atoli już nazajutrz, zapewne za wskazówką agentów królewskich i książęcia Władysława, którzy się dowiedzieli, że sprawa obsadzenia biskupstwa poznańskiego w Rzymie pomyślnie dla Jana, książęcia opolskiego, załatwioną została, zatrzymując na dłuższy czas Dobrogosta z Nowegodworu w więzieniu, kazał wypuścić z niego Mikołaja, elekta poznańskiego. Ten przybywszy nareszcie do Rzymu, przekonał się, że sprawa jego była stracona. Wysłańcy króla Ludwika i Władysława opolskiego uprzedziwszy go bowiem, prekonizacyą książęcia Jana do skutku przyprowadzili. Papież wspomniany tak ze względów podanych jako i z powodu wywołanego przez siebie rozdwojenia w Kościele, starając się o zjednanie sobie uznania i przychylności książąt panujących, a najwięcej, jak utrzymuje Długosz, tą okolicznością spowodowany, że książęta takim samym, jak on, pieczętowali się herbem, to jest, orłem modrego koloru w polu błękitnem, nie zważał na sprawiedliwe elekta poznańskiego prawa, lecz własną powagą swoją bullą z dnia 9 lipca roku 1382 wspomnianego książęcia biskupem poznańskim ustanowił 3). Ten bawiąc jeszcze podówczas na naukach w Bononii4), in Breslau w Grunhagena Zeitschrift des Vereins fur Geschichte und Alterthum Schlesiens t. VII, 71 sqq. — 1) Długosz, Hist. Polon. lib. X, 57. 58. — A. Mosbach 1. c. VII, 71 sqq. — 2) Szajnocha 1. c. III, 185. 186. — 3) Kronika Jana z Czarnkowa 1. c. II, 716. 717. — Długosz 1. c. lit. X, 57. 58. — Mosbach 1. c. VII, 70. 71. — *) Kronika Jana z Czarnkowa 1. c. II, 717,