563 przywileje, ukarali śmiercią pewnego akademika, z Anglii rodem, za cudzołóztwo popełnione z jakąś niewiastą za przyzwoleniem jej męża. Wskutek tego wypadku Skotnicki jako rektor akademii miał przenieść studyum prawa kanonicznego do innego miasta i nie wprzód do Bononii z akademikami powrócił, dopóki magistrat tamtejszy nie zbudował i nie uposażył za pokutę przez papieża Jana XXII nałożoną kaplicy tamże1). Na podstawie tej spółczesnego kronikarza wiadomości wszyscy dziejopisarze nasi późniejsi przypisywali Skotnickiemu rektorstwo akademii bonońskiej w znaczeniu zwykłem. Myśmy sami w tem znaczeniu rektorstwo jego pojmowali2), zanim nam nie wpadła do ręki wyżej wspomniana publikacya uczonego dyrektora archiwum bonońskiego, Karola Malagoli, który nas opisem urządzenia akademii bonońskiej wywiódł z błędu i pouczył, że Skotnicki był tylko rektorem pewnego związku akademickiego lubo z prawem nadzoru i jurysdykcyi, a nie rektorem akademii w właściwem znaczeniu. Według tegoż opisu uczniowie akademiccy dzielili się na dwa oddziały : krajowców czyli citra-montanów i zagranicznych czyli ultramontanów. Ostatni dzielili się znów na 19 związków pod względem narodowości czyli nacyi, pomiędzy któremi Polacy tworzyli jeduę z najdawniejszych korporacji uczniów, wspominaną w rocznikach nacyi germańskiej (Annales clarissimae Nacionis Germanorum) przechowanych szczęśliwie w prywatnem archiwum Malvezzi de Medici w Bononii (vol. I, 1b) pod rokiem 1265. Tak citramontanie jako i ultramontanie mieli osobnych swoich z pomiędzy siebie wybieranych rektorów, którzy nad odnośnymi spółuczniami mieli władzę zwierzchniczą i jurysdykcyą. Dowodem chlubnym znaczenia i przewagi korporacyi polskiej nad innemi są liczni rektorowie z grona jej wybierani, z kto-rycb dwóch do tego stopnia umieli sobie zjednać powagę i wziętość u spółuczniów, że byli wybrani rektorami obydwóch akademii: citramontanów i ultramontanów, a tymi byli: Mikołaj Chebda z Niewierza, kanonik gnieźnieński r. 1445 i Wła-dysław, archidyakon. Szereg polskich rektorów ultramontanów otwiera chlubnie nasz Jarosław Skotnicki. Po nim piastowali tę godność: 1415 Mirosław z Bru 1) Kronika Jana z Czarnkowa w Mon. Polon. histor. t. II, 672: „Iste (Ja-roslaus Bogoria) quodam tempore existens in studio Bononiensi dum quidam studens de Anglia per eives Bononienses propter quoddam adulterium, quod cum quadam civissa marito suo etiam consentiente ratione pecunie commiserat, fuisset decapitatus, tanquam rector universitatis studium iuris canonici de Bononia ad aliam civitatem transtulit, nec restituere permisit, donec Johaune papa XXII jubente cives konorabilas ob remedium anime Angli decollati capellam fundaverunt et ipsam sufficienter dotaverunt et aliam sa-tisfactionem studentibus congruam impenderunt.'' Tak samo opowiada to zdarzenie Dłu-gosz (1. c. lib. X, 31). Paprocki zaś (1. c. str. 243) przedstawia tę rzecz inaczej, utraymując, ie Jarosław skazai na śmierć studenta Auglika za popetniony wystepek, i ze on musial za pokutę kaplicę wystawic. Zgodnosc powytezych dwoch zrodel na wiekszą przeciez zasluguje wiare, anizeli podanie Paprockiego. Poniewai papiez Jan XXII zasiadl na stolicy apostolakiej od roku 1316, a owo zajscie w Bononii za jego czasów miało miejsce, z Skotnickim zas poraz pierwszy w r. 1322 się spotykamy w kraju, jak się to niżej okaze, przeto rektorat jego bonofiski przypada pomiędzy ro-kiem 1316 a 1322. — 3) Zob. Jarosiaw Skotnicki Arcybiskup Gnieźn. (odbitka z tomo XI Rocznikow Towarzystwa Przyjaciol Nauk Poznanskiego). — Poznan 1881). 71*