360 Fundował i uposażał kościoły parafialne dla wygody wiernych jak n. p. w Gro-cholicach wsi, a późniejszem mieście arcybiskupiem, położonem w dzisiejszym powiecie piotrkowskim gubernii tegoż nazwiska1). Prawdziwy opiekun zakonów, czuwał nad bezpieczeństwem i powodzeniem klasztorów nie tylko w swojej archi-dyecezyi, ale i po za jej granicami i uposażenie ich hojnie pomnażał. Klasztor Cystersów w Łeknie przyjął na dniu 20 lipca roku 1222 pod swoję szczególniejszą i ś. Wojciecha opiekę, zatwierdził dziesięciny przez poprzedników swoich mu nadane 2) i takowe nowemi nadaniami powiększył 3); klasztorom cysterskim w Lubiążu i Henrykowie ustępuje dziesięciny swoje w kasztelanii nakielskiej w roku 1225, w odnośnym dokumencie piękne szczodrobliwości swojej wystawiając sobie świadectwo *) i t. d. Jak zaś szczodrym był ku pomnożeniu chwały Bożej, tak nieugiętym tam, gdzie chodziło o obronę praw i własności Kościoła swojego, czego dowodem spór z klasztorem trzemeszeńskim o pewną prebendę, do którego rozstrzygnięcia papież Honoryusz III ustanowił komisyą apostolską, złożoną z biskupa poznańskiego i dwóch opatów ślązkich w roku 1224 5). Niemałą mu sprawiało radość i pociechę powstawanie na ziemi polskiej nowych klasztorów, jako to: klasztoru Cystersów w Paradyżu czyli Gościkowie, fundacyi zacnego wojewody Bronisza w roku 1230, erygowanym zaś kanonicznie roku 1234, i takiegoż klasztoru w Obrze powstałego w roku 1231 krótko przed śmiercią jego z szczodrobliwości jednego z prałatów jego, kantora metropolitalnego Sędziwoja, który na ten cel cały swój przeznaczył majątek 6). Przywiązany do kraju ojczystego, w którego obronie niegdyś krew przelewał, tem gorliwiej zajmował się losami jego w im smutniejszem widział go położeniu. Widzimy go dla tego spieszącego z radą i pomocą wszędzie, gdzie tego była potrzeba. Jak poprzednicy jego od czasów podziału kraju przez Bolesława Krzywoustego przez ścisłe związki z innymi biskupami polskimi utrzymywali jedność narodu, tak i on tem gorliwiej nad nią czuwał, im większe jej przez niezgodę książąt zagrażało niebezpieczeństwo, i dla tego, nie zważając na niebezpieczeństwa i rozruchy krajowe, zwoływał tychże biskupów na synod i narady wspólne. Wynikająca koniecznie z tych pięknych cnót i zalet prawdziwa miłość bliźniego uczyniła go prawdziwym ojcem ubogich sierót i opuszczonych, czego świetny dał dowód podczas powszechnego głodu, którym nawiedził Bóg Polskę w latach 1222 do 1224, a którego następstwem 1) Acta Ecclesiae. Rubryc. dyec. kuj. kaliskiej z r. 1878 str, 117. — 2) Archiw. kościoła Lęgowo-Tarnowskiego. Diplomata. Kod. dypl. icielkopl. I, 549. — 3) Kod. dypl. icielkopl. I, 473. — 4) Tamże I, 107 : „Visum enim est michi nimis esse inconvemens, si in tam pio negocio tam favorabil ireligioni favorem non prestarem, maxime cum nemo meminerit ecclesiam Gneznensem in predictis desertis aliquid percepisse. Pre-cibus quoque predicti principia (Wladislai) pro iisdem supplicantis obviare, indecens michi videbatur; ne forte crederet, quod non cnperem terre meliorationem." — 5) Kod. dypl. wielkopl. I, 104: „Prepositus et Capitulum sancti Adalberti Cheremocenses suam ad nos querimoniam destinaverant, quod venerabilis frater noster . . . archiepiscopus et Capitulum Grneznenses ipsos super quadam prebeuda, quam in eorum habent ecclesia contra iusti-tiam inquietant. Ideoque discretioni vestre per apostolica scripta mandamus etc." — 6) Kod. dypl. wielkopl. I, 117.