28 ctwo swoje nad każdą nowo powstałą sufraganią. Jedyne biskupstwo poznańskie wyjęte było czas niejaki z pod jurysdykcyi arcybiskupa gnieźnieńskiego. Gdy bowiem w roku 1000 ustanowioną została metropolia gnieźnieńska, a z nią kilka biskupstw, Unger, biskup poznański, będący dotąd jedynym na całą Polskę, biskupem, wielce niekontent z tego zmniejszenia swój władzy i znaczenia, nie tylko odmówił swego na to nowe urządzenie kościelno-bierarcbiczne przyzwolenia, ale nie chciał się poddać jurysdykcyi nowego metropolity polskiego, pozostając nadal pod zwierzchnictwem arcybiskupa magdeburg-skiego, jak świadczy spółczesny prawie tym wypadkom Dytmar1). Prawdopodobnie kilku następców Ungera, Włochów rodem, którym obojętne były sprawy wewnętrzne Polski, podtrzymywali stosunki z Magdeburgiem z szkodą dla kościoła i narodu; dopiero zapewne pierwszy biskup polski2) Wawrzyniec, rządząc się względami narodowemi, zerwał te stosunki z zagranicznym metropolitą i dobrowolnie poddał się pod jurysdykcyą gnieźnieńskiego arcybiskupa. Tak utrzymuje stanowczo Długosz, chociaż nam na to nie przywodzi żadnego dowodu. Według niego tenże biskup w roku 1106 przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Marcina był potwierdzony i konsekrowany3). O pretensyach ś. Norberta, arcybiskupa magdeburgskiego do jurysdykcyi nad wszystkiemi biskupstwami polskiemi i odnośnej bulli papieża Innocentego II z dnia 4 czerwca roku 11334) na swojem miejscu w żywotach arcybiskupów pomówiemy, również o wzroście, rozwoju i losach archidyecezyi gnieźnieńskiej i całego polskiego kościoła, o czem tu dla uniknięcia niepotrzebnego powtarzania się zamilczamy. 1) Chronieon 1. c. f. 92. To samo podają roczniki Magdeburg. 1. c. t. XVI, f. 159: „Posnamensem vero episcopum non consentientem priori iuri et Magdeburgensis archi-episcopi subiectioni reliquit." — 2) Długosz 1. c. lib. IV, 360. — 3) Tamże. — 4) Kodeks dyplom. wielkop. t. I, 8—30.