221 chnej były wystawione, sprawił bogatą trumienkę wartości 80 grzywien złota, przyozdobioną mnóstwem pereł i drogich kamieni; nietylko kościół gnieźnieński wspaniałemi obdarzył darami, ale wszystkich biskupów i panów w tej pielgrzymce mu towarzyszących, a przedewszystkiem kanoników gnieźnieńskich, stróżów grobu św. Wojciecha, całe duchowieństwo, obywateli miasta i służbę kościelną hojnemi opatrzył upominkami 1). Na pamiątkę tej pielgrzymki króla do Gniezna, bito w Polsce medaliki w kształcie monety, przedstawiające św. Wojciecha udzielającego mu rozgrzeszenie. Niektórzy historycy utrzymują nawet, że Bolesław odbył pielgrzymkę do Jerozolimy, zaczem zdaje się przemawiać przerwa w kronikach od roku 1112 do 1114 co do opowiadania o czynach jego, tak, jakby przez ten czas zupełnie był nieczynnym2); atoli nigdzie o tej pielgrzymce nie napotykamy w kronikach spółczesnych śladu. Pokutna Bolesława w kraju pielgrzymka, jego rzewna pobożność, głęboka pokora i zadziwiające umartwienia niemało wpłynęły na rozbudzenie ducha pobożności w narodzie i podniosły powagę duchowieństwa wobec niego, które król od chwili swego nawrócenia szczególniejszą otaczał czcią i poważaniem. Wśród tak pomyślnych okoliczności, kościół polski pod gorliwem metropolity swego Marcina przewodnictwem wzrósł w potęgę i rozwinął się zbawiennie w wszelkich kierunkach. Przykład monarchy naśladowali panowie i lud w gorliwości o chwałę bożą, ozdobę świątyń Pańskich, a wzór świątobliwości najwyższego w kościele polskim zwierzchnika, zbawiennie wpływał na biskupów, duchowieństwo i wiernych. To też sędziwy arcybiskup z radością spoglądał na owoc prac swoich i spokojnie opuszczał pole dwudziestosześcioletniego działania swego, gdy go pełnego wieku i zasług Pan życia i śmierci powołał po nagrodę wiekuistą w roku 1118 3). Wśród powszechnego żalu i smutku duchowieństwa 1) O pielgrzymce Bolesława do Gniezna i pobycie jego tamże tak opowiada spółczesny Gallus (1. c. I, 481, 482): „Cum tali devotione spiritali talique veneratione temporali Bolezlavus de sua peregrinatione (ex Pannonia) remeavit, neque tamen in regnum suum rediens vitam poenitentis habitumque peregrinationis abnegavit, sed ad sepulchrum usque beati martiris Adalberti, pascha Domini celebraturus cum eodem peregrinationis proposito perduravit. Et sicut cottidie propius ad locum saneti martiris accedebat, tanto devotius cum lacrimis et orationibus nudis pedibus incedebat. Cum autem ad urbem et sepulchrum sancti martiris pervenisset, ąuantas elemosinas in paupe-ribus erogavit! quanta per ecclesiam et in altaribus ornamenta praesentavit! Opus aureum existit operationis argumentum, quod fecit Bolezlavus reliquiis sancti martiris in suae devotionis et poenitentiae testamentom. In illo autem feretro auri purissimi 80 marcae continentur, exceptis perlis gemmisque pretiosis, quae minoris quam aurum pretii non videntur. In episcopis vero suis, in principibus in capellanis, in militibus, in muneribus ita magnifice et munifice pascha sanetum illud gloriosissimum celebravit, quod singulos maiorum et paene minorum pretiosis vestibus adornavit. De canonicis autem beati martiris, de custodibus ecclesie vel ministris, vel de civibus ipsius civitatis ita liberaliter ordinavit, quod omnes, nullo praetermisso, vel vestibus, vel equis vel aliis muneribus unumquemque pro qualitate dignitatis et ordinis honoravit." — 2) Bartoszewicz, Hisiorya pierwotna Polski t. III, 203—205. — 3) Tę datę śmierci arcybiskupa Marcina podają jednozgodnie: Długosz (1. c. lib. IV, 411), Damalewicz (Series Archiep. Gnesn. f. 86) i Bużeński (Żywoty Arcyb. Gnieźn., wyd. Malinowskiego t. I, str. 59). Tych trzech powag trzymać nam się w tej mierze należy, zwłaszcza, że żadna z spółczesnych kronik