130 tenże monarcha arcybiskupa Jarosława Skotnickiego pierwszym książęciem nazywa, przypomniał, że arcybiskupi gnieźnieńscy zawsze mieli pierwsze krzesło i pierwszy głos w senacie, że marszałek jego dworu nosił przed nim laskę i w nieobecności marszałków koronnych wyręczał ich, spełniając tę usługę publi-czną PRZED KRóLEM; POWOłYWAł SIę NA DAWNIEJSZą I śWIEżą PRAKTYKę, JAK PRZY WYBORACH KRóLóW JANA OLBRACHTA I ALEKSANDRA KARDYNAł FRYDERYK JAKO PRYMAS SEJMY ELEKCYJNE ZWOłYWAł, NIEMNIEJ, żE PRYMASOM PRZYSłUGIWAłO PRAWO ZWOłYWANIA SEJMóW NAWET ZA żYCIA KRóLóW, GDYBY CI W CZASIE PRZEPISANYM TEGO UCZYNIć NIE MOGLI LUB NIE CHCIELI. PO DłUGICH SPORACH PRZYZNANO WPRAWDZIE, żE DO PRYMASA NALEżAłO ZWOłYWANIE SEJMóW PO ZGONIE KRóLA, ORAZ OGłASZANIE I KORONOWANIE NOWO OBRANYCH MONARCHóW, LECZ ODNOśNEJ KONSTYTUCYI NIE UCHWALONO. PO DOKONANEJ ELEKCYI HENRYKA WALEZYUSZA, KIEDY SPISYWANO AKT ELEKCYJNY, WSZCZął SIę NA NOWO SPóR O TYTUł PIERWSZEGO KSIążęCIA. STANY PRZYZNAć GO PRYMASOWI NIE CHCIAłY, A TEN OD SWEGO żąDANIA NIE ODSTąPIł. CHCąC UNIKNąć PRZEWłOKI W DOKONANIU TEGO AKTU, POZOSTAWIONO W DOKUMENCIE MIEJSCE PRóżNE CELEM WPISANIA PO ZAłATWIENIU SPORU PRIMUS PRINCEPS 1). PODOBNY SPóR POWSTAł PO ZGONIE KRóLA MICHAłA. NA DNIU BOWIEM 11 LISTOPADA ROKU 1673 żALIł SIę W SENACIE PRYMAS FLORYAN CZARTORYSKI, żE ELEKTOR BRANDENBURGSKI, FRYDERYK WILHELM, W LIśCIE DO NIEGO PISANYM, POMINął TYTUł PIERWSZEGO KSIążęCIA. ELEKTOR O TO POMINIęCIE ZAPYTANY ODPOWIEDZIAł, żE GDY WEDLE TRAKTATU Z ROKU 1525 JEMU SAMEMU TEN TYTUł PRZYSłUGIWAł, A DAWNIEJ ARCYBISKUPOM NIGDY NIE BYł DAWANY, NIE WIDZIAł POTRZEBY WPROWADZENIA TEJ NOWOśCI2); W CZEM SIę PRZECIEż MYLIł, GDYż POCZąWSZY OD UCHAńSKIEGO WSZYSCY ARCYBISKUPI GNIEźNIEńSCY Aż DO KSIążęCIA MICHAłA PONIATOWSKIEGO NIE TYLKO SAMI TEGO TYTUłU NA WSZYSTKICH DOKUMENTACH PUBLICZNYCH UżYWALI, ALE GO OD KRóLóW, WłADZ, KAPITUł I KSIAżąT ZAGRANICZNYCH ODBIERALI, JAK TO AKTA I DOKUMENTA KAPITUłY GNIEźNIEńSKIEJ WYMOWNIE śWIADCZą. Tak Uchański jako i Olszowski opierali prawo swoje do godności i tytułu pierwszego książęcia głównie na przywileju króla Kazimierza W. z dnia 4 marca r. 1360 dotyczącym ugody pomiędzy nim a arcybiskupem Jarosławem Skotnickim względem dziesięcin w Wielkopolsce oddawać się mających, którego atoli nie mieli i nie znali w oryginale, tylko w transumpcie, potwierdzonym przez króla Zygmunta Augusta na dniu 12 października r. 1568. W przywileju tym Kaźmierz W. nie nadaje arcybiskupowi Jarosławowi tytułu pierwszego książęcia, tylko go nim nazywa. Aż do najnowszych czasów nie znano ani oryginału tego dokumentu, ani też innych oryginalnych tegoż monarchy przywilejów, w których, równie jak u tamtych temuż arcybiskupowi godność książęcą przyznaje, i ztąd niektórzy pisarze nasi, jak np. Malinowski, w przedmowie czyli wstępie do żywotów arcybiskupów gnieźnieńskich Stanisława Bużeńskiego przez Michała Bohusza Szyszko na język polski przetłomaczonych i w Wilnie roku 1860 na widok publiczny wydanych, powątpiewają o autentyczności transumptu rzeczonego, a tem samem o oddawaniu przez Kaźmierza W. arcybiskupowi Skotnickiemu tytułu książęcego. Tymczasem nie tylko odkryto oryginał owego Kazimierzowego przywileju 1) Heidenstein 1. c. t. I, 47 sqq. — 2) Lengnich, Jus publicum Regni Pol. t. I, 7.