127 nywali, arcybiskup Karnkowski dostatecznie przykładami udowodnił.1) Gdyby król w czasie prawem przepisanym bez ważnych powodów czyli przeszkód nie zwołał sejmu, arcybiskup, porozumiawszy się z innymi senatorami i przyzwolenie ich otrzymawszy, mógł sejm zwołać, upomnieć króla i zastosować artykuł de non praestanda oledientia. 2) Ażeby jednakże przez to nie osłabić powagi majestatu, arcybiskupi nie korzystali z przysługującego im w tej mierze prawa, usiłując nakłonić monarchów do zwoływania sejmów. Bywały przecież przypadki, że prymasi niekiedy przekraczali przyznaną im zwyczajem i prawem władzę. I tak np. w roku 1590 po uchwaleniu na sejmie warszawskim pogłównego na wojnę turecką, arcybiskup Karnkowski, uważając ten podatek za ubliżający godności wolnego narodu, zwołał województwa wielkopolskie na sejm do Koła celem skasowania owej uchwały sejmu walnego, za którą samowolę z wielu stron słuszne spotkały go zarzuty i strofowania8). Natomiast w gwałtownych potrzebach kraju, zwłaszcza pod nieobecność królewską prymasi, jako urodzeni pełnomocnicy rzeczypospolitej i zastępcy monarchów zupełnie słusznie i prawnie sejmy zwoływali i na nich prezydowali. Tak postąpił sobie w roka 1594 Stanisław Karnkowski podczas nieobecności Zygmunta III, bawiącego w Szwecyi, na wieść o wojnie węgiersko-tureckiej, zwoławszy sejm walny do Warszawy celem obmyślenia dla rzeczypospolitej środków bezpieczeństwa4). Podobnie uczynił w roku 1633 arcybiskup Wężyk, gdy król Władysław IV chorobą w Warszawie zaskoczony na sejm koronacyjny do Krakowa zjechać nie mógł, zagaiwszy po zasiągnięciu rady senatu tenże sejm uroczyście i przeciągnąwszy go aż do przybycia króla5). Jeżeli zaś już samo wzniosłe stanowisko prymasów w rzeczypospolitej upoważniało ich do ujęcia w swe ręce rządów podczas nieobecności lub choroby monarchów, to wyraźne przywileje tychże i bezustanna od niepamiętnych czasów praktyka prawa ich do tego uświęcały i niezaprzeczonemi czyniły. Na podstawie tejże praktyki król Władysław Jagiełło, wybierając się w roku 1411 na wojnę krzyżacką, powierzył rządy państwa w ręce arcybiskupa Mikołaja Kurowskiego, którego w odnośnym dokumencie Vicarius Regni nostri Poloniae Generalis nazywa.6) Podobnie wyraża się król Jan Olbracht o arcybiskupach gnieźnieńskich w przywileju z roku 1493 potwierdzającym prawa, swobody i własności kościoła gnieźnieńskiego, sławiąc ich jako namiestników i twórców majestatu monarchów.7) Król Aleksander Jagiellończyk, wyjeżdżając w roku 1502 do Litwy celem uśmierzenia wojny z Moskwą, powierzył rządy państwa na czas nieobecności swojej 1) De primatu senatorio BeipuM. Polonae f. 13. — 2) Konstytueya z r. 1607 tyt. Konkluzye sejmu. — 3) Piasecki, Chronica (Cracoviae 1645) f. 95. — 4) Tamże f. 140. — 5) Olszowski 1. c. f. 170. - 6) Kromer, De origine et rebus gestis Polonor. f. 261, 262. — 7) Archiv. Capit. Gnesu. Nr. 531: „...Quod quidem ea ipsa Maiestas etsi cunctis fldelibus suis tribuere debeat benigniter, illorum tamen privilegia, immunitates libertatesque liberalius perennare ampliareque debeat, qui summis Ecclesiae imo etiam Divinis ipsis Magistratibus immcdiatissimi praesidentcs sint aliis Christifidelibus et spiri-tualia et temporalia commoda praebere, sic ipsis Maiestatibus Regum et potestatum Im-perantium ad beue feliciterque regnandum consOiis et auxiliis praestantissimis veluti quidam gubernatores non solum assistere, sed etiam Maiestatum eorundem auctores esse consueverunt... etc,"