100 ważnych okoliczności: od spokoju wewnętrznego rzeczypospolitej i od zmysłu ekonomicznego pojedyńczych arcybiskupów. Niestety, większa ich część, nie mając ani ludzi zdolnych, uczciwych i energicznych, którzyby rozległe i rozrzucone po rozmaitych dzielnicach Polski dobra należycie administrować umieli, ani zamiłowania gospodarstwa, nie tylko dochodów odpowiednich wartości majątku kościelnego nie wyciągnęła, ale ostatni częstokroć do ruiny doprowadziła. Z drugiej strony rzadki w kraju pokój nawet przy najlepszej ekonomii w nader przykre częstokroć wprawiał arcybiskupów położenie. Ponieważ zaś rozległe te dobra nie miały stałego pana i po śmierci każdego arcybiskupa przez jego spadkobierców nie tylko obierane były z wszelkich inwentarzów, ale wielokrotnie spustoszone i zniszczone, przeto każdy arcybiskup gospodarstwo na nowo urządzać musiał, które w miarę wystarczających ku temu lub niedostatecznych środków wznosiło się na czas niejaki lub na długo upadało. Wśród takich okoliczności o właściwym postępie ekonomicznym mowy tam być nie mogło, tem mniej, że bardzo często następca przez niedozór, obojętność lub nieznajomość rzeczy znakomite i nader kosztowne melioracye poprzednika swego niepowrotnie gubił i niszczył. Po każdem osieroceniu arcybiskupstwa, wyglądały zamki, pałace, dwory i folwarki jakoby po napadzie nieprzyjacielskim. Komnaty i sale, niedawno jeszcze wspaniałe, próżne i odarte; stajnie, obory i spichlerze puste, granice nadwerężone, pola i łąki poniszczone, fabryki opuszczone, lasy bezkarnie przetrzebiane. Nareszcie obszerność dóbr rozrzuconych po całem arcybiskupstwie udaremniała i ubezwładniała największą nawet energią i sumienność tak zwanych ekonomów jeneralnych wybieranych z grona kapituły gnieźnieńskiej, o których niżej będzie mowa. Nawet pojedyńcze klucze, jak to wyżej widzieliśmy, na dalekich rozkładały się przestrzeniach i ztąd administracya ich wielce była utrudnioną. Wielkie zasługi położyli pod względem ekonomicznym arcybiskupi: Fulko, Świnka, Janisław, a przed wszystkiemi Jarosław Skotnicki, który szczęśliwemi rozlieznemi zamianami zaokrąglał pojedyncze klucze, ustalił ich granice i nadzwyczajnie starannie i mądrze gospodarzył. Nie ustęppwał mu pod względem wewnętrznej administracyi arcybiskup Łaski, który prześcigające niejako wiek swój czynił w dobrach arcybiskupstwa melioracye przez bicie kanałów, osuszanie bagien, sypanie grobli, budowanie młynów, zaprowadzenie wspomnianego wyżej ekonoma jeneralnego, systematyczne prowadzenie rybołóstwa itp. Naśladowali go następcy: Dzierzgowski, Uchański, Baranowski, Wężyk, Lipski, Leszczyńscy, Prażmowski, Olszowski i Łubieński Władysław, a wszystkich prześcignął Ostrowski, który obdarzony prawdziwym talentem ekonomicznym dobra arcybiskupie do wysokiej podniósł kultury, a przez zaprowadzenie rozmaitych fabryk i przedsiębiorstw na czasie będących dochody arcybiskupstwa do niezwykłej podniósł wysokości, lubo nie bez szkody dla tegoż, albowiem na potażarnie, szklarnie, dziegciarnie i wywóz gotowego drzewa za granicę, wyciął bezprawnie ogromne przestrzenie lasów, na których jednakże zakładał nowe kolonie. O zasługach pojedyńczych arcybiskupów względem własności kościelnej, której dożywotniemi byli panami, tudzież o winie drugich co do zaniedbania obowiązków w tej mierze mówić będziemy w odnośnych żywotach szczegółowo; tak samo o sposobie gospodarstwa i stosunku do licznych poddanych.