600 1764 314 314. Halicz, 13 sierpnia 1764. Konfederacya ziemian halickich. 1. Gdy do tej przyszło zuchwałości niektórym ziemianom naszym, iż oddaliwszy się z toru zacnych przodków swoich nietylko wielkością imienia, ale dziełami cywilnemi i wojskowemi znakomitych w całem królestwie, a w szczególności w tej ziemi zasług i sławy wieko­pomnej pełnych, a udawszy się końcem prywat własnych drogą gwałtowności i bezprawia i ku zamieszaniu publicznemu i scyssyom zmierzając, najprzód pełnemi impostury i fałszu o sej­mowych ustawach, jakoby te z obrażeniem wiary prawowiernej katolickiej i ujmą wolności i równości stanu szlacheckiego nastąpiły relacyami nienawiść ku sejmowi, konstytucyom sej­mowym i przeciwko posłom w obywatelach wzbudzać, do tysiąca ludzi zbrojnych w ziemię naszą wprowadzić, a w prowadzeniu tych brać wszystko bez płacy, podwodami uciemiężać i różne exorbitancye czynić, listy przejmować, posłanych z tymi więzić, urzędnikom i obywa­telom odgrażać, posła w kilkaset koni z tym umysłem najechać, a przeto wstręt czynić do jachania na sejmik tak urzędnikom, jako też posłom, przytomnych urzędników wzgardą traktować i pierwszemu między temi zagajenia z przegróżkami niedopuścić, manifest przeciwko sejmowi i konstytucyom z fałszywem opisaniem i w uraźliwych terminach zanieść, spisek potem rozpo­częty w Stanisławowie uczynić, przywodząc do tego to groźbą i przymusem jednych, to pieniądzmi drugich; potem kontrybucye nieznośne i furaże nakazywać i te nasyłaniem egzekwować, nietylko na wsie i dwory nasyłać z łupieniem tych i zabójstwami, ale też na chorągiew pan­cerną i zabiwszy pod tą komendanta one wziąć ważyli się, a temsamem nieprzyjaciołami ojczyzny i wzruszycielami pokoju stali się. 2. Przeto my urzędnicy i obywatele prześwietnej ziemi halickiej i powiatów do niej na­leżących trembowelskiego i kołomyjskiego, wzmagając się ku ratunkowi praw i swobód na­szych, niemniej ocalając i utrzymując dla ziemi naszej prerogatywę obierania królów polskich, jako najdelikatniejszą wolności cząstkę, na dzień między sobą umówiony na miejsce obradom naszym zwykłe do Halicza zjechawszy i Bogu najmocniejszemu zastępcy za niedościgłą drogich swobód i fortun naszych opatrzność podziękowawszy, nie tylko przy wierze świętej katolickiej, prawach, swobodach i wolnościach zwyczajem przodków naszych, ale też naprzeciwko spi­skowi w Stanisławowie umówionemu, a tu w Haliczu na dniu 23 lipca gwałtownie wykona­nemu konfederujemy się et sacro vinculo confederationis referibiliter do konfederacyi generalnej warszawskiej, pod marszałkostwem JO. księcia IMci Czartoryskiego, wojewody generała ziem ruskich nastąpionej i uczynionej, wiążemy się. 3. A za marszałka tej naszej konfederacyi JW. IMć p. Tadeusza Dziedoszyckiego, pod­komorzego halickiego, żukowskiego, bachtyńskiego starostę, rotmistrza pancernego wojsk ko­ronnych obieramy. Któren obrany JW. marszałek in facie całego kongressu w kościele farnym halickim iuramentum fidelitatis in eam rotham wypełnił: Jako będąc obrany wolnymi brater­skimi głosami prześwietnej ziemi halickiej i powiatów trembowelskiego i kołomyjskiego do niej należących marszałkiem konfederackim, życiem i fortuną moją circa tuitionem wiary świętej katolickiej, praw, swobód i wolności stawać będę et omnem fidelitatem tejże prześwietnej ziemi poprzysięgam i poty odstąpić nie będę powinien, póki intra et extra cała Rzpta uspokojona nie będzie, a czynić sine consensu całej ziemi czyli bez wiadomości naznaczonych konsyliarzów nie będę.