1764 595 i wykonać bezprawnie usiłowali i ten akt swój między kościołem i domami miejskimi pod lipami odprawili. Przeciwko któremu aktowi, prawu pospolitemu i konfederacyi generalnej war­szawskiej, w roku teraźniejszym przezornie i zbawiennie z powszechnem ukontentowaniem obywatelów całej Korony polskiej i W. Ks. litewskiego, niemniej ucaleniem wiary świętej, ubespieczeniem praw ojczystych nastąpionej, przeciwnemu wielokrotnie manifestujemy się, a przy tern obawiając się jakowego w ziemi naszej zamieszania, niepotrzebnych rozruchów i szkód, w partykularności władzy i pomocy generalnej konfederacyi dla dobra publicznego pożądanej wzywamy. Działo się w Maryampolu, dnia 23 miesiąca lipca r. P. 1764. Tadeusz Dziedoszycki, podko­morzy halicki. Antoni Borzysławski, chorąży halicki. Dymitr Szumlanski, M. K. S. L. K. Rafał Skarbek, chorąży kołomyjski, starosta sołotwiński. Mateusz Bąkowski, podczaszy halicki. Jan z Golejewa Golejewski, podstoli trembowelski. Mikołaj Szumanczowski, łowczy halicki. Sta­nisław na Rudzie Worcell, wojski kołomyjski, podstarosta grodzki halicki. Roman Szumlanski, starosta rakowiecki, chorążyc halicki. Fasc. Cop. Castr. Hal. 285 nr. 468. 312. Halicz, 13 sierpnia 1764. Manifestacya szlachty halickiej z recesem od konfederacyi tejże ziemi. 1. Przyszedłszy osobiście urodzeni niżej podpisani szlachta i obywatele prześwietnej ziemi halickiej, jak tylko doczekaliśmy się sposobnego a od bojaźni i postrachów wolniejszego czasu, ochłonąwszy trochę z kilkuniedzielnego zamieszania przez osoby pewne niektóre w tej prześwietnej ziemi mieszkające, niektóre zaś po innych miejscach lokujące się, do rządów zaś i dyspozycyi ziemiańskich wcale nic nienależące uczynionego, a niemałą szkodą i zniszczeniem kraju grożącego, zapobiegając wszelkiemu o nas złemu rozumieniu i chcąc uniknąć sprawiedliwej (gdyby to, co się stało, z własnej naszej nastąpiło woli), wynikającej z tego uczynku cenzury, manifestujemy się najprzód przed Bogiem, najgłębsze serca skrytości jawnie zawsze widzącym, potem przed całą prześwietną ziemią halicką i wszystkiemi jej obywatelami, bracią naszymi, żeśmy nigdy najmniejszem pomyśleniem o zamięszaniu wewnętrznego pokoju i ukrzywdzeniu jakimkolwiek sposobem całości ojczyzny, w szczególności mówiąc ziemi naszej, niezgrzeszyli i nigdy bez woli, wiadomości a nadto bez przytomności JW. WW. IMć pp. urzędników naszych czynić niechcieliśmy i nie zwykliśmy, dopieroż przeciwko ustawom sejmowym, t. j. konstytucyom na sejmie tegorocznym konwokacyjnym nastąpionym manifestować się i konfederacyą jakowąś przeciwko konfederacyi generalnej warszawskiej pod teraźniejsze interregnum sprawiedliwie uczynionej wszczynać, jej się sprzeciwiać w myśli naszej nie postało, tylko ze sprzeciwiającym się umysłem malignantów tej świątobliwej warszawskiej robocie sejmowej, pragnąc koniecznie skutku złośliwych zamysłów przed skończonym jeszcze sejmem warszawskim, poprzedzając czas sejmiku relacyjnego na niedziel kilka, rozpisanymi listami po całej okolicy ziemi naszej, do Stanisławowa sprowadzać nas usiłowano, a za taką obligacyą przyjeżdżającym różne remonstracye, kolor utrzymowania wolności i jakiegoś osobliwego ku stanowi szlacheckiemu przy­wiązania w sobie zawierające ustawicznie czyniono, a do tego jakoby wiara święta katolicka rzymska, za którą wszyscy życia nasze sakryfikować jesteśmy gotowi, przez konstytucye teraź­niejsze szwankować miała i jakoby jedyny klejnot stanu rycerskiego głos wolny miał być znie­siony, tudzież że kto niema dziesięciu tysięcy substancyi na sejmiku znajdować się niepowinien, na ostatek jakoby wszystkiej generalnie szlachcie polskiej genealogie swoje z dokumentami na