1769 591 rzynę puścił, do nieprzyjaciela, żeby go sukkurował znać dawał i ściągnąć usiłował. Jakoż przed atakiem z patrolem moskiewskim utarczka zaszła z odpędzeniem go. IMci ks. kapelana dla mszy świętej na przedmieście jadącego zabranego i do miasta wprowadzonego na odwach do kurdygardy pod areszt wziąć kazał, tegoż przez dwa dni ignominiose trzymał, w tym zaś areszcie tyle przykrości z zgorszeniem prawowiernego ludu ponieść dozwolił wysokiemu cha­rakterowi kapłańskiemu, że nietylko IM. subordynowani na to, ale też i sam IMć p. Korytowski wizytując tak despotycznie więzionego księdza łajaniem urąganiem prześladował, nakoniec sam Ip. starosta lwowski bluźniącemi najświętszą religą usty łajał i naigrawał, i gdyby nie poważne interesowania godnych ziemian w fortecy znajdujących się, dłuższem więzieniem nieprzyzwoitym charakterowi temu trapiony byłby tenże Jm. ks. kapelan. Ziemianów i obywatelów, usiłujących łączyć się do konfederacyi, więzić i prześladować ośmiela się. Ręka drętwieje do wyrażenia i określenia tak haniebnej naród czynności i nieuważnej Ip. Korytowskiego i Ip. starosty lwow­skiego rezolucyi. Jęczą obywatele miasta, wołają zemsty z nieba, na przedmieściach mieszkający zubożeni ogniem padają przed tron Najwyższego perzyny z poświęconych mu świątnic, niech się zapatrzą wszystkie narody parcyalne i nieparcyalne, czyli niesprawiedliwie żalić się należy i nie przyrównać do właściwego jaszczurkom przymiotu, tej fatalnej uporczywości i uczynionych ucisków 1 nad tymi współbracią i ziomkami, którzy do ostatniej wyniszczają się krwi kropelki i majątków na obronę najświętszej religii i praw narodowych, na zemstę krwi niewinniątek i tyle wyciętych przez nieprzyjaciela dusz obywatelskich. Dla czego aby wszelka ludzkość i po­stępki skromne konfederacyi nie były opacznym przed narodami i ojczyzną zatłumione wyłuszczeniem tej nad Lwowem nieszczęśliwości z pożaru wynikłej, powtórnie i jak najsolenniej prze­ciwko tymże Ip. komendatowi Korytowskiemu i Ip. staroście Kickiemu2, jako zdradliwym oj­czyzny obywatelom, manifestujemy się i protestujemy. Ignacy Potocki starosta kaniowski mar­szałek generału ruskiego ziemi lwowskiej i powiatu żydaczewskiego swem i JW. marszałków sprzymierzonych województw, księstw i ziem złączonych imieniem. Wawrzyniec Potocki cho­rąży znaku pancernego i regimentarz. Kazimierz Albin z Giezgiezłowca Lenartowicz. Józef Pierzchała Przezdziecki K. G. R. R. R. K. W. S. Konf. WWS. Świętosław z Logowej Kossowski R. P. K. S. Franciszek Jastrzębiec Zborowski R. P. K. Prot. Rel. Castr. Busc. 66 p. 321—327. Rkp. b. Ossol. 716 p. 316—318 z nadpisem: marszałka konfeder. woj. ruskiego manifest przeciwko komendantowi miasta Lwowa w buskim grodzie 6 czerwca 1769 uczyniony. Wreszcie R. b. Ossoll. 329 p. 103—104. Także Ms. b. Pawlikowskich Nr. 257 gdzie są też i relacye z datą 27 kwietnia 1769 o nieprzepuszczeniu konfederatów do Lwowa. 1 kroków B. 2 Lwowskiemu B. 3 Z powodu tego nieprzypuszczenia konfederatów do Lwowa kursowały w obozie konfederatów rozmaite wiersze jak: rozmowa IMci p. Kickiego z IMcią p. Korytowskim; Ciekawość Lwowska; Na sta­ rostę; Na Soldadyniego r. b. Ossol. 329 p. 320 (n)—321 (b). Dla charakterystyki przytaczamy ostatni: Lałeś na szlachtę kule murdzo Soldadyni, Któryś wzięty za sługę miejskiego od świni, Zamiatałeś w Krakowie ratusz i ulicę Słusznie i tu w nagrodę weźmiesz szubienicę.